Maul doleciał na Sullust:
- Maul ledwo szedł, stracił miecz, był bardzo osłabiony... Ale kiedyś tu stacjonował, miał tu bazę (mały domek) wszedł do niego a tam był robot medyk, zaczął go leczyć a Maul zemdlał
Aha???? Teraz to na maksa przesadziliście. Jakby wszyscy mieli by teraz zginąć nie miałoby sensu dalej rp pisać...
Dobra Rey i Zhaus i Key tez się uratowali jedynie armie przegrały...
Nexus także doleciał na Sullust. Wszedł do domku Maula. Przed nim wbił w Ziemię urządzenie, które stworzyło pole silowe:
-Myślicie, że nas dostaniecie?
Fett po chwili zobaczył, że ma ściągniętą połowę swojej zbroi. Jeden z Mandaloriańskich medyków zaczął zszywać jego ranę.
- No no no, niewiele zabrakło, a nie było by już czego ratować. Kilka centymetrów głębiej, a zahaczył by o wątrobę, trzustkę... wtedy nie było by takie proste Cie u nas zatrzymać. - powiedział medyk
Boba przetarł oczy, nie mógł uwierzyć, że udało mu się jeszcze przeżyć.
- A co z resztą? Co z Rey? Co z Zhausem? I jeszcze KeyLey?
- Nie mam żadnych wieści. Z naszych statków odleciał tylko pański Slave I oraz jedna nasza Fregata bojowa.
- Musimy się kierować na Kessel... zapewne tam też będą lecieć nasi sojusznicy o ile jeszcze przetrwali. - powiedział Boba i zasnął by odpocząć.
Grievous postanowił przeżyć resztę swoich dni na Utapau. Niezwykle odległej planecie od położenia jego stacji bojowej.
- SuperMechany kierujemy się na Keesel. Niestety nie dałem wam funkcji leczenia. No cóż . Uruchomić hiper napęd! - powiedział prawie nie żyjący KeyLey do swoich maszyn.
Boba Fett nie wiedział, ze podczas walki Nexus przyczepil mu prawie niezauwazalny czujnik, dzięki któremu będzie go łatwo namierzyć.