(27-March-2016 23:32:04)Hutron napisał(a): [ -> ]Obi wan siedział właśnie w wygodnym fotelu w bazie Yedi i grał na najnowszym YodaPhone 7. A nagle usłyszał jakieś strzały i krzyki.
-Hm co się znowu dzieje???, nigdy nie mogę sobie spokojnie pograć - pomyślał. Wyszedł z pokoju i udał się do źródła krzyków i strzałów...
Ciąg dalszy nastąpi
Jeszcze jedno takie głupie opowiadanie to Cie wywale z RP.
Przeczytaj to i wypowiedzi:
http://mineserwer.pl/Temat-RolePlay-Wyspa-V2 a później pisz.
_Ancoron_ możesz już od razu pisać

Howster obudził się jednak szybko zauważył że coś ewidentnie nie gra . Zauważył że jest w jakimś statku
-eh no to się zabawimy - wstał i poszedł wolnym krokiem na rekonesans
Kylo Ren obudził się w swoim statku otoczony przez okrąg szturmowców sił Wielkiego Porządku.
- Co się tak nade mną gapicie?! Do roboty! Nie po to Was zatrudniałem, żeby teraz się lenić!
Po tych słowach cała armia wielkiego porządku szybko wzięła się do pracy....
Imię: Luki Andersen
Wiek: 58 lat
Charakter: Zły, poważny w sytuacjach które tego wymagają.
Wygląd (krótki opis wyglądu): Czarne Włosy, Karnacja Brazylijska, Chudy, Wysoki
Moc Jedi ( od 0 do 10): 9
Moce: Miecz Jaśniejącej Światłości, miecz który posiada tylko Luki
Słabości: Szybko Się denerwuje, nie lubi biegać
Odwaga (od 0 do 10): 8
Ocena OP postaci (od 0 do 10): 8-9/10
Jasna/Ciemna Strona Mocy: Ciemna strona mocy
Opis Postaci (krótki opis o postaci): Luki jest Władcą Planety ( Jaśniejącą Kraina ) na której jeszcze nikt nie był. Luki jest starym człowiekiem, ale nie czuje się staro. Lubi walczyć z swoją armią z innymi Planetami
Grievous wychodząc z kokpitu zadowolony myślał już o swoim wielkim zwycięstwie nad Jedi.
Wiedział od początku że żadna siła nie wytrzyma tak wielkiego ostrzału jaki posiada jego armia.
Dobrze przewidział...
Statek Jedi po krótkiej chwili wybuchł na jego oczach.
Walka była wygrana....
Grievous wszedł z powrotem do kokpitu statku. Zastał zaniepokojone droidy.
- Co się dzieje ? - zapytał
- ee Generale, jest problem.. Podczas starcia zepsuły się osłony statku.
- Co ?? Wy durnie to jak wy walczyliście podczas starcia że zostały zniszczone ?
- ee Statek jest za duży by wykonywać szybkie uniki Generale.
Zdenerwowany generał nie wytrzymał. Wyciągnął miecz świetlny i przebił nim droida.
- Niech to będzie dla was nauczka! Dziś jeden jutro wszystkie jak nie naprawicie osłon!
Tymczasem wylądujcie na pobliskiej planecie by je naprawić.
- Tak jest Generale!
Boba Fett ocknął się na nieznanym mu dotąd statku kosmicznym. Zauważył, że jest zamknięty w jakiejś klatce. Przed wejściem stały 2 odwrócone tyłem droidy.
Boba słyszał odgłosy jakby walki oraz rozmowę o zniszczonych oslonach.
- Co ja tu robię -powiedział do droidow.
One nic mu nie chciały odpowiedzieć.
Vader po przechadce po pokładzie zobaczył, że ogromny statek Jedi został zniszczony. Ogromne odłamki maszyny krążyły w przestrzeni. Lord Vader ucieszył się pod nosem, lecz zaraz ujrzał że statek na którym się znajduje leci na dziwną szarą planetę...
Kylo Ren po śniadaniu wybrał się na poszukiwania mapy na której znajduje się kryjówka Lucka Skywalkera.
- Czy mój statek jest gotowy? - Spytał Kylo.
- Tak, Panie mój. - Odpowiedział Kapitan Phasma.
- Wylatuję na planetę Tatooine. Wrócę z mapą. - Powiedział Kylo Ren i natychmiast wyruszył w drogę.
Zamiast planety Tatooine ujrzał blask czarnej dziury i toczących się wokół niej gwiazd.
Kylo zawrócił. Podczas powrotu ujrzał swego ojca, Hana Solo. Starszy ojciec zaczął uciekać od pocisków syna...
Boba nadal siedział dziwnej klatce.
- Chcę zobaczyć się z waszym dowódcą! - zaczął głośniej mówić do droidow
- On chce się widzieć z generałem. - powiedział jeden z droidow do drugiego
- Wykonuj polecenia. Więzień nie ma zadnej wladzy. - odparł drugi.
Vader zaczepił jednego pilota.
- na jakim statku jestem?
- jest to oczywiście krążownik Malevolence!
- a więc Grievous - mruknął Lord - musze się z nim niezwłocznie zobaczyć...