MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Star Wars
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Grievous wszedł do kokpitu w nowym statku. Znalazł w statku jakąś dzidę. Nie zastanawił się na tym.
Poszedł po komunikator i podał wspólrzedne pobliskiemu statkowi swojej floty która orbitowała wokół planety podczas jego pobycie na Tatooine.
W tej chwili zza wydmy wyłonił się Vader z oddziałem szturmowców. Zobaczył dwie postacie - mężczyznę w płaszczu i dziewczynę. Skinął palcem i kazał wycofać się za wydmy szturmowcom. Sam podszedł na bezpieczną odległość.
- Witaj Rey, w końcu się spotykamy!
Zhaus: Zabiłaś sama dwa mordercze MangnaGuardy oraz kilka droidów bojowych . To nie byle wyczyn jak na pierwszy kontakt z mocą. Będąc padawanem ledwo radziłem sobie z botami treningowymi które strzelały nieszkodliwymi pociskami a ty takie coś... Klony już się uporały z droidami, Grievous i Fett zwiali. Jabba ze świtą najwyraźniej też. Możemy odbyć trening.

...Zhaus odwrócił się szybko
-VADER!!! KLONY, NA NICH!
Klon: Tak jest, generale Zhaus!
-Skąd on wie jak mam na imie? Emm... ja może się oddale lepiej
Boba był już kilkadziesiąt metrów od dawnej bazy Jabby. Nagle zobaczył dym. Był to wrak statku Jabby. Boba wylądował by zabrać to co zostało... a dokładnie kredyty.
Klony otworzyły ogień w Vadera... To było jednak bezskuteczne, ponieważ z niesamowitą precyzją odbijał pociski zarówno mocą jak i ostrzem.
- Nie odchodź! Nie uciekniesz od przeznaczenia! Nie masz się czego lękać - powiedział donośnym mechanicznym głosem do oddalającej się postaci. - a ty Zhaus, ta sprawa dotyczy się tylko nas dwojga mnie i Rey, nie będzie hańbą odejście, wiec, że pozostanie w dobrych rękach - krzyknął do Mistrza Jedi gdy ogień ustał.
Grievous wylądował na wielkim niszczycielu ( został on skradzony Imperium przez flotę Grievousa )
Wyszedł z nowego statku i udał się do kokpitu niszczyciela.
- Generale mam transmisje z miejsca w którym kilka minut temu byłeś !
- Co znowu ? pokażcie!
Droid przyniósł Grievousowi transmisje.
Widział Jedi w towarzystwie kilku klonów oraz szturmowców i lorda .. Vadera ??
Grievous wytrzeszczył oczy.
- Co on tam robi do cholery ?
Sam jednak nie zamierzał się tam udać patrzył na całe zajście ze swojego tronu.
-Kapitanie Uran, możecie odejść ze swoim oddziałem. To sprawa między nami. A ty Vader, mylisz się. Jestem tu by pomóc Rey w jej misji... Wiem, że byleś dobry. Że jesteś nadal gdzieś tam w sercu dobry. Anakinie.
Po zebraniu wszystkiego, co się dało Boba przeliczył mniej więcej łupy. Było to warte ok. 300 000 kredytów. Następnie znów wsiadł na statek. Zastanawiał się tylko co zrobi dalej. Miał nadajnik u Jedi oraz na starym statku Grievousa.
Przypomniała mu się postać która była na statku Grievousa na bagnistej planecie - Vader. Postanowił go odnaleźć, gdyż był ich wspólnym wrogiem był Grievous.
Przekierowanie