Zhaus tymczasem przedzierał się przez tłum, biegnąć za Rey.
-Nigdy bardziej nie kochałem ulic Coruscant niż dziś... REY!!!
Key, choć! - wołał Chewbacca - w pobliżu jest Zhaus!
Vader był załamany. Po śmierci mistrza uciekł z miejsca walki.
- zawiodłem wszystkich, mistrza, syna, córkę, przyjaciela, Imperium i Republikę. Nic mi nie pozostało. Mój syn miał rację, czuję konflikt, przenika mnie na wskroś, nie wiem co robić... Palpatine nie żyje, Maul sprzymierzył się z Grievousem, Został jeszcze Boba i oczywiście Jedi...
Tymczasem Boba razem ze swoimi ludźmi przeglądali wielkie targowisko przed pałacem Jabby.
- Dobra chłopcy, tutaj macie swoje kredyty. Za 3 godziny chcę was widzieć kompletnie uzbrojonych a nie w tych szmatach. I kupcie sobie jakieś porządniejsze blastery. Macie przyjść pod Slave. - powiedział Boba
Sam łowca nagród poszedł rozglądać się za nową amunicją na statek. Szukał również lepszego materiału, aby jego Slave był jeszcze wytrzymalszy... a najlepiej niezniszczalny. Zaczął więc od działu z uzbrojeniem.
-Czemu? Czemu ja?! Dlaczego ktoś inny nie może być Jedi. Widziałeś co ja zrobiłam, ja jestem tylko zagrożeniem! Muszę jak najszybciej odejść, tak będzie lepiej- Rey zaczęła biec w stronę wielkiej góry...
^up góry na Coruscant? o.O
-REY! WRACAJ!
W tajnej bazie Separatystów na Geonosis, Grievous i Maul rozpoczeli obrady stołu z żyjącymi jeszcze dowódcami Separatystycznych armii. Pojawili się miedzy innymi Wat Tabor czyli szef Unii Technokratycznej i Nute Gunrey zwany Wicekrólem jest on szefem Organizacji Handlowej.
Grievous zaczął mówić:
- Witam wszystkich zgromadzonych dowódców. Jak pewnie wiecie zwołałem was w bardzo ważnej sprawie dotyczącej przyszłości naszej armii. Imperium zostało pokonane ich Gwiazda Śmierci została zniszczona przez Rebeliantów. Dowiedziałem się będąc na Tatooine że Imperium schowało swoje działania na Mustafar.
Jednak wiedząc o tym zdołałem zlokalizować ich miejsce pobytu. Własnoręcznie zlikwidowałem Imperatora raz za zawsze. Wiadomo że była to nasza największa misja aby go zniszczyć raz a dobrze. Teraz jednak zostali nieliczni którzy próbują Imperium odbudować, chodzi mi tu głównie o Datha Vadera który zdołał nam uciec. Musi go powstrzymać. Co o tym sądzicie?
- Zgadzam się - rzekł Nute Gunrey - separatyści musza wygrać tą wojne! Później zniszczymy Jabbe a następnie cała Rebelie!
- Tak! o to nam chodzi - rzekł Grievous. Więc co jesteście ze mną ?
- Jak najbardziej! - krzyknęli wszyscy zebrani.
Tymczasem Boba Fett zakupił nowe opancerzenie na swój statek oraz zmodyfikował hipernapęd. Pozostali łowcy nagród wrócili już pod statek, bardzo dobrze uzbrojeni i opancerzeni. Jabba natomiast podwoił straże w pałacu oraz nakazał Bobie startować dopiero wtedy. kiedy ich wywiad dowie się czegokolwiek o działaniach separatystów.
Fett poszedł więc pod tron Jabby i pilnował osobiście reszty strażników, gdyż został mianowany ich kapitanem.
Tymczasem Darth Maul udał się do pokoju, który wybrał za swój by pomedytować. Chciał poznać tajniki Mocy, którymi posługiwał się jego dawny Mistrz. Chciał być coraz silniejszy.
(Tak na przyszłość Rayqq, nie Rebelię a Republikę

)
Zhaus po pół godzinie pościgu dał sobie spokój. Dostał też wiadomość od Skywalkera by zjawić się przed radą. Po przybyciu do Akademii otrzymał oprócz orderu za zniszczenie Gwiazdy Śmierci polecenie przybycia na Tatooine z oddziałem Klonów, ponieważ jak donoszą Republikańscy Szpiedzy- kręcą się tam osoby podejrzane o współpracę z separatystami, zauważono też statki z tejże nacji.