- Nie, Boba pewnie przeżył... A Grievousa zabiliście, podobno to on pomógł odnaleźć ci Leie, a ty go zabiłaś! To ty jesteś potworem!
Maul schował miecz i odszedł trochę od Rey
-Galen MAREK? Krewny Kento? Co z nim? Był bym przyjacielem... przez miłość jednak opuścił zakon i już go nie widziałem. Hm, skoro jesteś jego krewnym to wyjaśnia czemu w pojedynkę ruszyłeś na Sitha, jego ucznia i piekielnie dobrego łowcę nagród. Kento też był bardzo pewny siebie... zbyt pewny siebie.
Rey spojrzała na niego. Łzy leciały jej po policzkach. Nagle zaczęła biec. Przy okazji zobaczyła swój miecz, wzięła go i pobiegła do statku. Gdy już leciała poszła do okna i zjechała po ścianie płacząc.
-Nie mam po co żyć. Boba nie żyje, Zhaus zdradził, Leia pewnie też nie żyje. I byłam jeszcze okłamywana- Nagle statek zaczął spadać ale Rey nie zwracała na to uwagi. Chciała odejść z tego świata bo nie miała nikogo kto by jej pomógł...
- Nieeeeee!!!
Maul przemówił w myślach Rey:
- Dołącz do mnie, nadajesz się na Sitha, umiesz mordować... Wyszkolę cię.
- Kento... Tak brzmiało imię mojego ojca... no właśnie brzmiało... - powiedział Galen
Po chwili dodał
- Skoro go znales, to i Ty musisz być Jedi...
-Byłem... Byłem Jedi. Separatyści zajęli całą galaktykę, ostało się neutralnych ledwo tysiąc systemów z wielu milionów. Poszukuję Boby Fetta, mego przyjaciela oraz Rey... Na Kesselu już udało mi się dogadać z kilkoma osobami. Walka otwarta nie ma sensu. Będziemy... działać w cieniu.
-Sam się wyszkól potworze.- Rey nagle mocą zatrzymała statek i powiedziala Zhausowi w myślach.
-Masz minutę by powiedzieć dlaczego przeszedłeś na ciemną stronę mocy. Jak nie powiesz to spadnę przepuszczając waszą nadzieje po obu stronach- Próbowała to powiedzieć ale czuła że coś bloluje jej wiadomość
- Jeszcze chwilę temu, podczas walki z Darthem Maulem bronilem pewnej niepozornej dziewczyny. Ona miała w sobie moc.. teraz została tam sama. - dodał Starkiller
Galen usiadł, zastanawiało go tylko dlaczego nieznajomy zabrał tylko jego.
(Zhaus blokuje myśli by go nie dręczyć)
-REY TAM BYŁA? Wracamy.
I wrócili... A Zhaus pognał od razu do Rey.
- Zhaus? Co ty tu robisz? Miałeś zabić Rey! - Krzyczał Maul