Grievousa nie zaskoczył się widokiem mysliwców. Zaśmiał się tylko.
- Zakłócić komunikacje w promieniu kilku set mil wokół gwiazdy śmierci i otworzył ogień na te żałosne myśliwce.
- Tak jest Generale! - rzekł Droid.
Statków separatystów było tak dużo że myśliwce padły w kilka sekund. Gwiazda Śmierci była coraz bliżej.
Darth Maul wdarł się do statku Grievousa, Niszczył wszystkie droidy, które stawały mu na drodze.
Ackbar: Słuchajcie, Gwiazda Śmierci posiada wlot do reaktora głównego. Wystarczy że traficie w tamten wlot torpedą, a Gwiazda Wybuchnie. Stacja ładować się będzie jeszcze godzinę więc mamy czas przed wystrzałem. Niech moc będzie z wami!
Vader z Fettem dolecieli to pola Bitwy.
- Gwiazdo śmierci!
- tak Lordzie!
- kierować głowne działo na Flotę Republiki, więcej myśliwców na Grievous'a. To odwróci jego uwagę ode mnie.
- oczywiście panie.
Następnie zwrócił się do Fetta
- lądujemy na tylnym lądowisku.
- Generale! Darth Maul na pokładzie!
- Co ? Skąd on tu do cholery ? - rzekł zdenerwowany Grievous. Odłączyć kokpit od statku i wysadzić !
- Tak jest!
Po chwili Kokpit był odłączony reszta statku została zniszczona.
Fett leciał nadal za Vaderem. Na wszelki wypadek uruchomił swoje działka, aby się rozgrzały przed walką. Załadował również miny i pociski do wyrzutni SLAVE I. Następnie razem z nim mieli lądować.
- Niech to, ten tchórz znowu ucieka. Fett, jeśli dalej zależy ci na nagrodzie leć z Maulem za Generałem.
Ja muszę lecieć do walki z Republiką!
Nagle czujniki na statku Grievousa wyczuły obecność Vadera.
- No proszę.. szybki jak na blaszanego dziadka. Zestrzelić!!
Wszystkie statki separatystów natychmiastowo rozpoczeły ostrzał.
Darth Maul usłyszał wybuch, lecz był szybszy od Grievousa, był blisko głównego pomieszczenia, w którym znajdował się Grievous.
- Nikt nie potrafił go zabić, ja to zrobię! - rzekł Maul.
Fett posłuchał polecenia Vadera. Uruchomił maskowanie na swoim statku, wleciał między okręty separatystów i czekał na rozkaz strzału. Wszystkie działa były cały czas w gotowości.