Tymczasem Plagueis kontaktował się z KeyLeyem telepatycznie.
-Twój Mistrz śmie wątpić w me intencje. Jeśli zamierzasz być potężny, pójdź z nim. Jeśli chcesz władzy nad galaktyką, pójdź ze mną.
Maul zauważył, że keyley zachowuje się tak, jakby z kimś rozmawial.
- ten jedi probuje przeciągnąć cie na jasna stronę mocy, nie ufaj mu - rzekł
Boba wpadł na genialny pomysł. Wymyślił, że włamie się dyskretnie do siedziby kanclerza i swoimi "wybuchowymi" argumentami przekona go do odbicia planety. Musiał tylko dopracować ten plan tak, aby wszystko było pewne, że się powiedzie. Zapłacił jednemu ze swoich, aby sprawdził jak strzeżony jest budynek i jak można się tam szybko dostać.
PSmith15 ty tak dużo roli odgrywasz w tym opowiadaniu ze mam już mentlik w głowie...
Oj tam oj tam... Po prostu nieco pokomplikowałem, moja wina
Zhaus=Zhaus
Skywalker=Darth Plagueis/Sidious
i tyle

Flota Separatystów była gotowa do ataku na Jakku.
Grievous był wielce zadowolony i przygotowany na każdą okoliczność.
- Ten plan tym razem na pewno wypali - rzekł do siebie.
Wiedział że ta młoda dziewczyna będzie chciała ponownie wrócić do domu.
Zaczął rozmawiać na ten temat z Watem Tamborem i Nute Gunreyem.
Wszystko było gotowe.
- Wyruszamy na Jakku!! - wrzasnął do droidów, - Kolejna planeta będzie w naszym władaniu!
- Tak jest Generale! - rzekły zdeterminowane droidy.
- Już wkrótce cała galaktyka będzie nasza! tylko nasza!!
- KeyLeyu, niedługo bedziemy na miejscu - mowił Maul.
- I pamiętaj, Luke to Jedi... A jeśli jest to Plageouis to inni Jedi go zabiją.
Rey zauważyła że Maul gdzieś leci. Wylądowała na jego statku i od razu zaczęła szukać Maula. To było proste i gdy go zauważyła zobaczyła też Keyley'a. Rey naskoczyła od tyłu na Maula aktywowała miecz i już miała go zabić ale nie dała rady. Nie umiała zabijać ludzi...
KeyLey widząc Rey aktywował miecz. Mocą ja odepchał i powiedział:
- Co chciałaś nas zabić? To Ci się nie udało -
-Hahaha... Śmieszny jesteś. Najpierw chcesz być super jedi a teraz? Ty się nawet na złego nie nadajesz.- I gdy Rey to powiedziała użyła mocy odepchnęła mu miecz i podbiegła do niego i mieczem walnęła go w prawą rękę ucinając ją.
-Mogę tak zrobić z szyją jeśli chcesz.- Po tym Rey podeszła do miecza Keyleya i zniszczyła go.
- Nie pokazuj mi się na oczy...