Darth Maul znalazł miejsce nowej fabryki, wyjął komunikator i zameldował się Do Dartha Sidiousa.
- Witaj Mistrzu, Odnalazłem fabrykę, możemy tworzyć ogromną armię... Powiedz, co mam teraz uczynić.
(28-March-2016 17:29:31)WitcherVesemir napisał(a): [ -> ]@up Wiem, ale tak "zmodyfikuje" tą postać, ze bedzie inna (troche)
Wpisujesz mnie na tą liste?
Zmień postać to Cię dodam.
Darth Vader planował kolejne podboje galaktyki, lecz nie mógł nic dobrze ułożyć, ciągle myślał o dziwnych skupieniach Mocy.
Nagle zobaczył Hologram Imperatora.
- Witam ponownie Mistrzu, co tym razem?
- zapewne czujesz potężne skupienie Mocy? - spytał Palpatine
- zgadza się Mistrzu, czyżby w galaktyce pojawił się nowy Jedi?
- Nic nie jest pewne.
- cóż zatem mam uczynić? I kim jest ta postać ?- spytał Vader
- Zwie się Rey, jej nazwisko będziesz musiał odkryć sam, czuję że spotkasz ją na Tatooine, TAK! Własnie tam się uda.
- Oczywiście, przygotuję statek.
Dialog skończył się, a Vader poczuł się dziwnie.
- Ostatnim razem czułem to gdy mój syn stał się Jedi. Czyżby Rey była... Nie! To nonsens.
Lord odwrócił się.
- Oficerze!
- tak Lordzie Vader?
- kurs na Tatooine, nie biorę armii, przygotuj mój statek i 2 mysliwcie TIE.
- Wedle rozkazu, panie - odpowiedział oficer i odszedł.
Darth Vader pogrążył się w myślach.
Gandalf troche pomieszałeś fabułę xd
popatrz na post Gosi :/
====================================================
Grievous wylądował na Tatoinne. Była to wielka pustynna planeta na której jest tylko kilka dużych miast
Statek wylądował niedaleko Zamku Jabby.
Zamek był bardzo duży i dość strzeżony.
Grievous zabrał ze sobą 6 Magna Guardów a reszta została przy statku.
- Idziemy! - rozkazał.. pora to zakończyć raz na zawsze..
Imperator wyszedł. Znajdował się na Tatooine. Włączył komunikator i wezwał pomoc od Dartha Vadera. Zobaczył jawów. Znał ich język. Spytał gdzie jest więc jawa odpowiedział mu:
- Tu być w pobliżu MOS EISLEY.
Wiedział, że w pobliżu jest Grievous.
Imię: Mistrz Zhaus
Wiek: Około 35
Charakter: Spokojny, zrównoważony Jedi.
Wygląd (krótki opis wyglądu): Łysy z wąsami i krótką bródką. Posiada czarno-brązowy płaszcz Jedi.
Moc Jedi ( od 0 do 10): 5
Moce: Genialny szermierz, pokonanie go bronią dwuręczną jest trudne- jeśli chodzi o jego styl walki czyli szermierkę nie ma sobie równych
Słabości: Kiepsko posługuje się mocą, przez co jest ograniczony w walce dystansowej
Odwaga (od 0 do 10): 9/10
Ocena OP postaci (od 0 do 10): 9/10 jeśli chodzi o pojedynki, 5/10 jeśli o moc
Jasna/Ciemna Strona Mocy: Jasna
Opis Postaci (krótki opis o postaci): Dostał misję by za wszelką cenę chronić Rey przed niebezpieczeństwem. Przybywa by pomóc jej w walce z ciemną stroną.
Boba przemierzał szybko planetę w poszukiwaniu statku. Z początku nie mógł niczego znaleźć.
- Przeklęte bagno.... - powiedział do siebie
Nagle łowca spostrzegł zabłocony, obrośnięty lianami myśliwiec. Miał on uszkodzone skrzydło oraz był nieco porozbijany, ale lepsze to, niż nic.
Boba Fett podszedł do niego, zobaczył 2 martwych pilotów.
- No cóż.. wam to się już raczej nie przyda.
Wsiadł do statku, próbował go odpalić i...... nic. Zaczął grzebać w mechanizmach i zauważył brak niektórych części. Wrócił więc do starego okrętu Grievousa, zabrał z tamtąd to, co tylko się dało i próbował naprawić myśliwiec.
- Hmmm... powinno polecieć. Martwi mnie tylko to uszkodzone skrzydło, ale muszę szybko dotrzeć do generała.
Boba uruchomił myśliwiec umocował do starego już panelu radar i zobaczył, że Grievous kieruje się na planetę, gdzie przebywa Jabba. Natychmiast poleciał mu na pomoc.
Grievous stanał przed wejściem do pałacu Jabby.
Zapukał. Otworzyło się okienko i zobaczył oczy jednego ze strażników.
- Czego chcesz ? i kim jesteś ?
- Ja ? Ja tylko przyszłem grzecznie porozmawiać z Jabbą. - rzekł Grievous sarkastycznie
- Nie wpuszczamy nieznajomych! Wynoś się albo wypuszczę Rankorna!
Okienko się zamknęło.
Grievous stanął na chwilę przed bramą... popatrzył na swoje droidy. i rzekł:
- Nie można po dobroci to będzie po złości ! rzekł Grievous i wyciągnął dodatkową parę rąk i aktywował wszystkie miecze świetlne. Szybko zniszczył bramę i dostał się do wnętrza zamku. Za nim weszły i jego droidy.
W tym momencie przybiegło 2 strażników. Próbowali trafić z maczugi Grievousa, jednak się im nie udało.
Grievous szybko przeciął ich na pół i poszedł dalej.
(patrząc na listę rozumiem żem przyjęty)
Zhaus leciał właśnie na Niszczyciela Gwiezdnego. Wiedział tylko to, że jest tam Rey do śmierci której dopuścić nie może. Modlił się by jego A-Winga nie wykrył nikt. Wleciał do hangaru...
Vader wylądował swoim statkiem na Tatooine. Była to jego rodzinna planeta, lecz nie pamiętał swojego dzieciństwa.
- według Imperatora to tu powinna znajdować się ta dziewczyna, jednak tego nie wyczuwam... Zobaczył w oddali myśliwiec, który leciał w kierunku dużego pałacu.
- hmmm, pójdę sprawdzić kto to, przyda mi się sojusznik na tej planecie.