Tauriel sie odsunela by Pathriic mógł normalnie walczyć. Gdy była z tyłu to sięgnęła po luk i strzeliła strzała jednak to byl blad poniewaz zaczął ja bolec brzuch lecz Tauriel na to nie zwracała uwagi i próbowała strzelać. Co tam że na 10 min strzeliła tylko raz.
W końcu zombie padły. Pathriic był zdenerwowany na Tauriel, że tak nadwyrężała ciało próbując strzelać. Wziął ją na plecy.
Po chwili dotarli do farmy.
Farma- trzy baraki i stodoła. Wszystko otoczone barykadami. Pełno żołnierzy. Po środku całego kompleksu biegają inżynierowie i spawają coś... Prom mogący opuścić barierę. Tauriel natychmiast została zabrana do medyka- mimo podania leków nadal była w złym stanie.
Rek'Sai obudziła się, po czym zaczęła wydobywać się na powierzchnię. Ryknela głośno, wzywając swojego Pana.
Ketron przyleciał na smoku i zauważył Rek'Sai.
Dante zszedł ze skuteru i czym prędzej pobiegł do farmy. Po drodze mijał trupy zombie, oraz wyraźne ślady stóp.
Gdy farma była tusz, tusz zobaczył pełno żołnierzy.
-Omine ich.-Pomyślał i skradał się do serca farmy.
Tauriel zamiast lepiej czula sie tylko gorzej. Nagle z nadmiaru bolu zemdlala
Rek'Sai zauważyła trupy na ziemi. Prowadziła swojego Pana tak, gdzie były trupy, gdyż wiedziała że w tamtą stronę poszli Pathric i Tauriel.
Ketron i smok szli za Rek'Sai
Po chwili zauważyli farmę, w której przebywali Pathric i Tauriel.
Medycy nieustannie zajmowali się Tauriel. Pathriic był zmartwiony. Dostał nową broń- tym razem było to MP7.
Gdy otrzymał już broń poszedł do Tauriel, która znowu zemdlała.
Medycy twierdzili, że jej stan jest ciężki ale się wyliże... jutro, moze za 2 dni.
-A tak z ciekawości, ilu was tu jest?- Pathriic spytał się medyka
-43, 30 żołnierzy, 10 inżynierów i 3 cywili uratowanych z tej farmy.
będę jutro po 13, ew rano