MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Bariera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Igorro przyjęty!
Iorweth usłyszał sapanie Rek'sai i bicie serca Ketrona(tak wiem xd). Wstał i bez wachania, bez skradania poszedł do źródła dźwięków.
-Andaran Atish’an- Powiedział do Ketrona.
Rek'Sai podniosła łeb, ale nie rzuciła się na lowretha, który również ja poglaskal.
Noah opuścił więzienie. Rozłożył skrzydła i odleciał. Po 10 minutach zatrzymał się w jakiejś dzielnicy [Obrazek: 4814493-zniszczona-fabryka-w-detroit-900-600.jpg]
Tutaj poszukam szczęścia... może uda mi się przetrwać noc - pomyślał
Coś poruszyło się w pobliskich krzakach.
-Wyłaź paskudo! - krzyknął Noah i jak na zawołanie wyskoczyła do niego mała Rek'Sai.
Noah rzucił w nią sztyletem. Młoda nie była jeszcze w pełni odporna i miała kruchy pancerz, więc sztylet wszedł w nią jak w masło. Padła martwa.
Noah podszedł do niej i odciął jej róg, zęby itp. nasączył w jej jadzie swoje noże.
Teraz będą efektywniej zabijać. Ha! - pomyślał i udał się do budynku, aby znaleźć schronienie.
(Nie mam serducha ^^ xd)
- Kur** To znowu ty?! - Krzyczał Ketron.
-Tak, tak... Mam propozycję dla ciebie. Do tego wielkiego budynku w centrum przyjdą ludzie. Będzie ich dużo, bądź przyjdzie jeden ważny. W zamian za te informacje chciałbym, byś zaprowadził mnie do waszej siedziby. - Powiedział Iorweth.
Rek'Sai nie ma jadu Wink

Rek'Sai usłyszała ostatni ryk swojego dziecka, więc natychmiast popedzila w tamtą stronę.
- Haha, zgoda... Ale pójdziesz ze mną do tego dużego budynku...
Rek'Sai była bardzo bliska Noaha. Wyczuwala go nad ziemią. Była wściekła...
-Dobrze. Nie gwarantuje, iż się zjawią, lecz szanse są duże.-Powiedział Iorweth kierując się w stronę budynku w centrum.

-------------------
Smith przyjdź może, albo Gosia;--;
Przekierowanie