MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Bariera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
2 Demony zaczęły się bić, Ketron wstał by ich rozdzielić, poruszył swoim mieczem, który pozwalał mu kontrolować Demony i przestali się bić, ale większość Demonów i tak była lojalna wobec Ketrona nawet bez miecza. Później większość Demonów dostało uzbrojenie od Haric'a.
- Wyruszamy do tego mostu! - Krzyczał Ketron i wyszedł z budynku, a za nim Demon, który podłożył na moście dynamit i opancerzone Demony. Demony bez pancerza zostały w Budynku.
Noah siedział na dachu autobusu (był do połowy zatopiony).
Tyle wysiłku... na nic... - myślał
Nagle zobaczył idące demony.
-Panowie! Przygotować broń! - krzyknął
- Haha, widzicie? Patrzcie ile mięsa, ile pysznej krwi! - Krzyczał Ketron. Demony zaczęły wiwatować, Demon, [Karret, tak go nazwę ;_:] który miał jedno skrzydło, jedno oko i jedną rękę, był psychiczny, wyszedł przed Demony i Aktywował bombę.
- Hajajfahaha - Zaśmiał się Karret i wysadził most. Zginęło tylko 2 ludzi, bo reszta zeszła już z mostu.
Rek'Sai drazyla tunele pod swoim panem. Noah nie wiedział l jej obecności.
Ludzie zaczęli strzelać. Słabsze domony padły.
-Trzymać szyk! - krzyczał
-----
Zostawcie (żeby przeżył) mnie, Pitagorasa, Johna i jeszcze jednego gościa.
Demony zbliżały się do ludzi, niektóre Demony zostały postrzelone, Karret zaczął rzucać małymi bombami w ludzi.
Noah strzelał do demonów. Zobaczył Karreta.
-Ej ty! - krzyknął
- Czego byś chciał, głupku? Hahihihihih bo ja chcę twojego mięsa! - Krzyczał Karret i rzucił bombą w Noaha.
Rek'Sai wynurzyla się z ziemi i złapała w szpony Noaha. Jednak po chwili go puściła i kazała się drapac.
Tauriel pobiegla na gore najwyzszego budynku i nic nie zobaczyla. Jednak cos poczula. Okazalo sie ze budynek zaczyna sie walic jak gdyby nigdy nic. Tauriel szybko schodzila na dol by tylko nie zginac. Nagle przed nia zawalily sie schody i nie mogla juz dalej zejsc. Jednak prze dziure w budynku zobaczyla sznur.
-Raz sie zyje...- Zlapala sie go i powolutku schodzila. Gdy juz byla na dole padla zmeczona. Zobaczyla ze ma rozciętą rękę i nogę. Kulejąc poszła do zamku. Gdy już dotarla to krzyknela:
-Halooooooo! Otworzcieeeee!
Przekierowanie