MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Bariera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
-Nie dam rady pstryknać i go wyleczyć narazie przylozylam do rany ziola. Rana jest mocno zakazona. A i co do Smokow. Nie chodzi mi o zniszczenie bariery tylko by nam pomogły z tymi zombie. W końcu są chyba silne+ mogą nam pomoc przedostać sie z punktu a do punktu b.
-Dyskutowałem z Noahem... Są po prostu nie do okiełznania i atakują nieraz siebie nawzajem a co dopiero nas. Po prostu odpadają, fale wytworzone przez portal je wkurzają. A nasz oswojony jest ranny i nie przeleci tyle.
Ketron usiadł przy stole... I zaczął mówić:
- Po pierwsze, trzeba wysłać patrole Demonów, musimy wiedzieć gdzie są buntownicy.
- Po drugie, nie możemy tracić więcej Demonów, ponieważ wszystkie portale zostały zamknięte.
- Po trzecie, trzeba odnaleźć resztę Demonów i powiadomić ich o nowych planach, zajmą się tym Demony patrolujące miasto.
- Po czwarte, chcę znać każdy zakątek tego miasta i jego dalsze tereny, które są również pod barierą, ale ich nie znamy.
- Po piąte, mój smok, obrońca piekieł musi dostawać najwięcej jedzenia, jest to teraz nasza najsilniejsza broń... Nie licząc mojego miecza i Rek'Sai, ona też musi być rozpieszczana.
- Po szóste, Mój miecz... Trzeba go chronić, NIE MOŻE dostać się w ręce ludzi - Ryknął Ketron uderzając o stół.
- Po siódme, Musimy atakować ich z zaskoczenia, ponieważ zawsze mogą nas zapierdo*** z dystansu tą swoją bronią.
- Po ósme, każdy, kto zauważy ludzkie ścierwa ma obowiązek natychmiast powiadomić mnie, Rek'Sai lub Haric'a! Wtedy zaatakujemy ich z zaskoczenia. To na razie tyle, niech grupa Demonów wyruszy na patrol, czekam na informacje. - Ketron wstał i poszedł medytować.
Tauriel wpadła na pomysł lecz nie chciała go wyjawić bo wiedziała że Pathriic będzie na nie.
-Ja ide jeszcze po niektóre zioła które nam się przydadzą ponieważ będzie źle jak któryś z nas będzie ranny a my nie mamy niczego czym moglibysmy choc trochę sie uleczyc.
Noah spakował swój plecak.
-Pathriic przygotuj się. Zaraz wyruszamy, bo nie zdążymy... - powiedział
Wyszedł na zewnątrz. Przed apteką stała karetka w dobrym stanie. Noah wszedl do niej. Miała prawie pełny bak i kluczyki w stacyjce. Wsadził KeyLeya na nosze i wniósł do karetki (tam na tyły).
Wrócił do środka
-Mamy środek transportu. Wystarczy nam, aż na dojechanie do ulicy Jana Kochanowskiego. To niedaleko portu! Kilka kilometrów...
-Tauriel, poradzisz sobie bez ziół! Wsiadać!
Karetka odjechała. Dante i Noah siedzieli z przodu, wz tyłu Pathriic i Tauriel leczyli Keya
Keyley się poruszył lekko, otworzył oczy i ledwo co powiedział:
- Cccccoooo mi się stało - nie mógł wstać, cały czas miał bóle, czasem mniejsze.
Patrol Demonów przechadzał się po ulicy, napotkali po drodze dwa walczące Demony, rozdzielili ich i włączyli do patrolu.
Noah nacisnął pedał gazu. Karetka pognała do przodu. Mijali gruzy, ruiny i inne. Noah włączył radio. Szukał działającej stacji.
----
Będę jutro.
Tez będę jutro.
Przekierowanie