Laver uslyszal krzyki zaczal biec w miejsce zkad sie dochodzily i rzekl:
- Slysze ze dzis kolacja bedzie syta hahaha
Ej no, ale ja żartowałem z tym dynamitem ;-;
-----------------------------
Iorweth odniósł poważne rany, właściwie stał się cud, iż przeżył...
Ketron podszedł do Rek'Sai i pogłaskał ją.
- Przeżyjesz...
- A ty... - Ketron podszedł do Iorweth'a
Pewnie ze przeżyje xd to tyle co mocne ugryzienie w jezysk
Rek'Sai powoli wstała z ziemi. Po tym zjawisku trzesly jej się nogi. Poczuła się trochę słabo, gdyż została zaplodniona. Zostawiła lowretha swojemu panu, a sama lddalila się do spokojnego miejsca.
,,Małe Xer'Saie... Dużo tuneli..."
Cytat:Rek'Sai została zaplodniona
dynamitem ?
- Podnieść go... - Dwa Demony podniosły Iorweth'a
- Mogę cię teraz dobić, lub pozwolić ci żyć... Co byś wolał?
(07-December-2016 16:52:39)Soundwave napisał(a): [ -> ]Cytat:Rek'Sai została zaplodniona
dynamitem ?
Na poprzednich stronach pisał o tym ;v xD
-Śmierć to kolejny etap życia. Zrób jak uważasz Elentári(język elfów, Tolkien).-wysapał Iorweth.
Rek'Sai weszła za budynek i weszła pod ziemię. Weszła bardzo głęboko, po czym złożyła jaja. Dziesiątki jaj!!!
,,Duuuuuzo Tuneli... Duuuuuzo Xer'Saiow"
Laver obserwowal okolice, zauwazyl Iorweth'a i Ketrona
- Zostawcie go tu... Wykrwawi się, lub ktoś go dobije. - Demony puściły lorweth'a i poszły za Ketronem