MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Bariera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
-Eh, znikł...
Podszedł do Iorwetha.
-Chłopie... co się z tobą stało? Masz uszkodzone płuco, naszczeście lekko, zniszczone kości ramienia i połamanych 10 żeber. O poparzeniach twarzy i reszty ciała już nie mówiąc... Wyglądasz jakby wybuchł ci lekki dynamit na ramieniu!
Dwóch żołnierzy GROMu przyniosło nosze i położyło na nich Iorwetha.
-Chodź, opatrzymy cię w "zamku". To już niedaleko.
Iorweth leżąc na noszach zdołał mówić:
-Miałem spotkanie ze sługami demonów, potem ten wybuch, a na koniec ten jaszczur.
Ranny Elf majaczył.
-Była z tobą rudo-włosa dziewczyna?!
Ekipa wkrótce doszła do "zamku"
Pathriic zapukał w drzwi.
"HASŁO" krzyknął ochroniarz
-Otwieraj te cholerne drzwi, Calhoun a nie się bawisz w odźwiernego.
Iorweth natychmiast został przeniesiony do medyka gdzie rozpoczęto wstawianie mu zniszczonych kości, a Pathriic powiedział do Tauriel
-Więc, chcesz wiedzieć co się w ogóle dzieje? Chodź za mna.
Będę teraz na chwilę strażnikiem
-----
Strażnik podszedł do Patriica
-Szefie! Ten nowy chciał się z panem spotkać! Co mu odpowiedzieć?
Tauriel usłyszała znany ryk. Ryk smoka. Poszła za nim i zobaczyła leżącego smoka. Był ranny... Podeszła do niego ale on tylko bardziej zaryczał i się przestraszył. Tauriel wyciągnęła rękę i próbowała go uspokoić. Nagle smok tak jakby zaufał Tauriel i sie położył. Elfka zaczęła go opatrywac. Za bardzo nie była pewna czy dobrze wszystko robi ale próbowała... Nagle drugi smok nadlecial. Ten jednak nie byl przyjazny lecz wrecz przeciwnie. Zaryczał na Tauriel i zaczął do niej podchodzić. Tauriel cofała się tak do ściany i nie mogła juz nigdzie uciec...

SERIO XDDD ja tu juz rozplanowalam wszystko pff
Nie zmieniaj dobrze jest Aniu, pasuje mi do planu =p
-----
Noah usłyszał ryk smoka. Podbiegł do muru i zobaczył elfkę, która była atakowana przez smoka. Zdjął kurtkę, rozłozył skrzydła i poleciał w górę. Rzucił nożem trafiając smoka w łape. Ten zaryczał. Noah wylądował i wyjął drugi sztylet.
-No chodź bestio... - powiedział
Żołnierze GROMu i NATO otoczyli smoka celując. Jeden z nich krzyknął
-Cywilu, odsuń się! (Do Antego)
Iorweth, gdy tylko poczuł, iż ucisk w ramieniu ustał otworzył swe żółte slepia. Wstał i dość agresywne przepychał się przez medyków. Poza pomieszczeniem zaciągnął się nosem. Wyczuł woń więzów krwii(Nie, nie Tauriel tylko ten agresywny smok).
-Era’harel
Czym prędzej ruszył do smoka zanim ten zginie. Po chwili dostrzegł żołnierzy i smoka.
-Zostawcie go!- Ryknął
-Zostawcie go... huk z pistoletów sprowadzi nowe... - krzyknął Noah - to trzeba po cichu zrobić.
Rzucił sztyletem trafiając smoka w grzbiet. Smok ryknął i zamachał się. Noah podskoczył i podleciał za smoka. Znowu rzucił ponownie trafiając go w grzbiet...
Iorweth skoczył na Noaha, wytrącając mu kolejne sztylety z dłoni.
Przekierowanie