-No co Draco? Chcesz powalczyć? Proszę, już możesz już sobie kopać grób.
Sky westchnął i czekał na odpowiedź liszki
- Ehh nie wolno wierzyć wampirom w końcu to wysłannicy szatana a może kto wie nawet i tego demona
zderzenie Deadrotha z Zaglada napisał(a):Deadrothowi przyszedl z pomoca Draco ktory wzial na siebie avira.
Zas Deadroth sam musial stoczyc walke z Niosacym zaglade. Walka toczyla sie na smierc i zycie w gorach na tle warowni. Zaglada rzucal kulami smierci majace barwy zielone. Gdy Deadroth zblizyl sie do zaglady ugodzil go swoim mieczem.
Niosacy zaglade wypowiedzial do Deadrotha,
"Hahahaha, zalozny nedzny smiertelniku, mnie nie mozna zabic"
Po czym zaglada wyjela miecz deadrotha ze miejsca gdzie zostal ugodzony i polamal jego ostrze na pol.
Po czym zaglada chwycila za szyje Deadrotha i podniosla go widzac ze jest slaby.
"Zalozny jestes, przychodzisz tutaj i myslisz ze ty, slaby dwarvenie ty i twoje robactwo moze mie zabic?"
Po czym zaglada ugodzila swym czarnym ostrzem z kosy zatraty w jego pluco na wylot po czym wyrzucil Deadrotha z gory aby roztrzaskal sie o skaly gory.
Zaglada wypowiedziala "zegnaj Deadroth, twojego draco. Tez unicestwie".
Deadroth uzyl teleportacji i przeniosl sie do Tashmana, Potyui bedacy na skraju zycia i smierci, bedacy we wlasnej krwii.
Deadroth wypowiedzial slowa "Jeszcze nie koniec, nie pozwole mu wygrac",
Powoli zaczol konac, przy zyciu utrzymywala.go jedynie silna wola,
Tashman nie mógł patrzeć na konającego towarzysza .
- Nie ... nie możesz teraz umrzeć .. rozumiesz !
Tashman próbował sobie przypomnieć jakieś zaklęcie , które może uzdrawiać .
- Sensibar Emphatikus - powiedział
Rana zaświeciła się złotym światłem , krew przestała wypływać . Po chwili rana jednak ściemniała .
- Mam nadzieję , że to chociarz odrobinę zmniejszy ból , który odczuwasz . Nie dam rady do końca wyleczyć tej rany , to zacięcie nie zostało wykonane zwyczajną bronią .
Sky przypomniał sobie o swoich orchideach różną kolorowych i korzystając z okazji zapytał się Deadroth
-Znasz właściwości tych roślin??
Imię: Gardenciak
Wiek: 18
Rasa: Strzelec
Wygląd: Białe włosy , czerwnony wielki kinol , ogromna głowa , długa broda XD
Charakter;Mistrz ognia , dziwak gadający ze jabłoniami , król złodziejów XD
Moce: włada ogniem , może zepsuć magie świąt , omamia wzrokiem
Słabości: Słaby fizycznie , łatwo się wnerwia
Ocena OP : 7/10
@UP Nie przyjęty zmień swoją rasę
@UP Przyjęty na okres próbny i na warunkach Creepci oraz zmieniłem ci wiek na stosowniejszy.
Deadroth napisał(a):Orchidea sama sobie nic nie zdziala, niezaleznie z jakiego koloru. Aby nabraly swych wlasciwosci potrzebne sa grzyby alatora, ktore nie wystepuja na wyspach morza sztormow. Polaczone te skladniki daja moce ochronne przed magia. Sama orchidea jest bezuzyteczna. Polaczona z brodawko lasu lub z wlosem pantery daja to ze szybciej mozesz sie przemieszczac. Innych zastosowan nie maja.
"Tashmani i Potyui, moge tej nocy nie przezyc bo czuje jak czarna magia powoli opanowuje moje cialo oraz kradnie mi zycie, przy ognisku jest setregen owinieta mikstura duzymi liscmi, majacy wlasciwosci lecznicze".
Deadroth powiedzial rowniez ze nie mam broni ktora moglbym zabic zaglade bowiem miecz zostal zniszczony.
Obok branzolety sa 3 artefakty, smoczy pazur, amulet saretha, plaszcz z zywiolakow cieni. Branzoleta ma moc.leczenia lecz nie umiem jej uzyc.
Niosacy zaglade napisał(a):Bedac zadowolony ze Deadroth wkrotce umrze, zaczol isc w kierunku walczacego Draco z Avirem
Powiedzial do Avira i dal mu rozkaz aby wypowiedzial te slowa
"Jego luski stana sie kruche, majace kolor szary, natomiast jego zycie pozbawione krwii".
Wtedy na wzgórze dotarł Slash i zobaczył walkę Draco z Avirem
*Hmm wyglądasz mi na jednego z sojuszników Spika Draco więc niech Spike poczuje ból duszy gdy ciebie zabiję HAHAHA!!
-Co, gdzie, jak? Co to za kupa złomu. Zresztą Draco jest mój.