@UP Przyjęty na okres próbny zobaczymy jak się spiszesz.
Taka opowiesc napisze jutro
bo dzis nie mam silyxD
Draco zbudziły zapachy z ogniska.
- Mam nadzieję, że zostawiliście dla mnie chociaż jednego królika z krwią.
Wstał i wziął miecz do ręki.
- Welp, chyba jest odpowiednia pora na kolację.
Czując swędzenie skóry, podrapał się w rękę. Stare, zielone łuski odpadły, ukazując nowe, na powrót czerwone. Promieniowało z nich rzucające się w oczy niewielkie światło.
- Skoro mamy ognisko, czemuż nie można by opowiedzieć paru historii ze swych światów. Może zacznę od stworzenia podziemia?
Podziemie napisał(a):Na świecie wiele było pięknych rzeczy, w czasach Starożytnych. Wszystko było jednak pogrążone w chaosie. Stwory magiczne i ludzie na co dzień mogli się spotkać. Nie było to dobrą rzeczą. Wynikały z tego wojny, w których tysiące ginęły.
Wtedy to pierwszy z jaszczurów, stworzony przez jednego z bogów, mając w sobie moc żywiołów wszelkiego rodzaju zszedł do jaskini, gdzie użył zaklęcia które stworzyło grotę bezgraniczną, zwiększającą się każdego dnia. Wiele ona miała nazw. W tamtym czasie najpopularniejsze brzmiało: Tartar. Tak, dokładnie. Sama przestrzeń nie mogła powstać od tak, musiały ją stworzyć wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, powodzie i huragany.
Mijały wieki, proces kończył się, jednakże podziemie nie było gotowe.
O Stworzycielu słuch zaginął, pozostawił tylko dwoje dzieci dwóch różnych kobiet. Arnę i Gorna. Przeznaczeniem ich było spotkanie się i odnalezienie groty, w której mogliby rozwinąć swój naród. Ojciec ustawił zaklęcie tak, aby aktywowało się dopiero gdy oboje osiągną piętnaście lat. Gdy czas nastał, zeszli razem ze swoimi rodzinami na dół aby ujrzeć krainę przepełnioną drzewami i kwiatami.
Tashman słuchał wszystkich ciekawych historii , jakie opowiadali towarzysze . Pamiętał jednak o demonie , który jest na tej wyspie . Avir wydawał mu się dość dziwny , nieprzewidywalny , tak jakby coś planował za plecami innych .
-Kolejna nudna historia...
Powiedział sobie w myślach Avir. Zastanawiał się nad odejściem od towarzyszy, lecz myślał, że ktoś go obserwuje.
Mientczak obudził się z silnym bólem głowy między
drzewami.Gdzie ja jestem- pomyślał.
Z bólem w czaszce wstał i znadzieją ,że nikt go
nie obserwuje, odszedł z miejsca w ,którym się obudził.Postanowił zwiedzić teren ,a jednocześnie
poszukać czegoś do jedzenia i odszukać innych.
Tashman myślał nad wybraniem się do miejsca , gdzie był Deadroth .
- Deadroth , to może trzeba się wybrać w strone tamtego miejsca , gdzie byłeś ? - zapytał
Zależało mu na obejrzeniu tego kryształu , który wydawał to światło . Miał nadzieję , że jest tam jeszcze coś , co mogło go zainteresować . Skoro tamto miejsce jest już dość stare , to napewno było tam o wiele więcej , niż zdołał zobaczyć Deadroth .
Spike wtem zeskoczył patrząc na znalezionego Daedrootha:
-
niech zgadnę ucinacie sobie pogawędkę byle nwm o czym nie mamy czasu już jutro nieznana mi machina Slasha ruszy na nas a my nie wiemy co to ma być za dziwna broń lecz mam też i dobrą wiadomość Slash i jego banda nie mogła tak po prostu tu utkwić co znaczy że mają prom powietrzny, jeśli uda nam się go przechwycić uciekniemy z wyspy i skończy się ta walka 
Jak coś to ja wracam do RP, możecie mnie z powrotem dodać ;>
@Up. Przyjęta 