Draco wyszedł z jaskini o własnych siłach. Wyjął z poszarpanego płaszcza puszkę z Head Breakerami i spojrzał na nią.
- Czy to jest naprawdę jedyne rozwiązanie? Ucieczka od bólu? Nie. Na tej wyspie widziałem rzeczy niemożliwe. Nie odczułem żadnych emocji, tylko ich przebłyski. To było moje zachowanie. Czas z tym skończyć.
Z tą myślą wyrzucił metalowy pojemnik do oceanu.
- Lepiej będzie coś zrobić, zanim zacznę czuć ból. Muszę znaleźć jakiś bandaż czy zioło czysto lecznicze. W końcu, jestem jednym z niewielu chemików.
Potyui patrzyła na zanurzającą się puszkę zmieszana, po czym kiwnęła głową na Draco i spojrzała na Jorweta. - To co robimy z tym na plaży?
Jorwet ktory stal zamyslony wreszcie wyrwal sie z zamyslen, spojrzal nieprzytomnymi oczami na dziewczyne i spytal:
-Kto idzie, kto zostaje ?
- Stojąc na plaży nic nie zdziałamy. Ruszamy w głąb lasu.
Draco spojrzał na istotę niedaleko.
- Zabieramy... to ze sobą. Trzeba tylko poczekać, aż się obudzi.
Dracon usiadł i czekał. Po pewnym czasie wracało czucie w każdej z jego kończyn. Przez parę minut przerodziło się to w ostry ból. Starał się jednak nie okazywać tego.
Daedroth po paru godzinach powoli zaczol odzyskiwać przytomność. Jednak we znaki dawał się chwilowy bół głowy oraz zawroty głowy.
Po paru chwilach zaczoł odzyskiwać swoją pełną świadomość oraz orientację przestrzenną, po czym zauważył na plaży z 3 istoty których nie znał a towarzyły mu zapewne od jakiegoś dłuższego czasu.
Szczególnie zwrócił uwagę na pewno dziewczynę której imienia nie znał, mająca fioletowy kolor włosów z czerwonymi oczami które mogły budzić przerażenie jednak Daedroth był odważny i nie ulegl pokusie strachu.
Na kolejne osoby które spojrzał był to humaidalny smok, oraz Elf wysokiego rodu, te 3 osoby w Daedroth' odzie budziły pewne wątpliwości ponieważ tych mieszkańców wyspy nie znał.
Daedroth wtedy pomyślał wtedy że w "czasie nieptrzytomności mogłem zostać zabity ale żyje", to wiedział że nikt do niego nie jest wrogo nastawiony chociaż wiedział ze towarzyszące mu osoby miały pewne wątpliwości co do mnie bo wiedziałem że jestem tutaj "obcym przybyszem a raczej rozbitkiem".
Wtedy zwrócił się do nieznanych mu towarzyszów
Jestem "Daedroth" z Kundihm'a, wierny wojownik Thirkhana.
i wspomniał słynne swoje słowa
"Nie jestem waszym wrogiem, jestem osobą zaginioną, razem możemy wszystko".
Po czym zapytał kim jesteście.
-Witaj, jestem Elfem, mam na imie Jorwet.
Chlopak podal reke nieznajomemu.
Wyglada na normalnego - pomyslal.
-Ja i moi towarzysze kompletnie nie wiemy co tu sie dzieje, trafilismy tu przez przypadek. Przydasz nam sie, jest tu niezbyt przyjemnie.
Jestesmy ciekawi w czym sie specjalizujesz..
Chlopak spojrzal na Draco i Potyui.
-Tylko ja mam sie odzywac...?
Dobra Minik dopisuję się
Imię: Spike
Wiek: 17
Rasa: zmutowany potwór (wyglądem przypomina wielkiego żółwia)
Wygląd: Wielki umięśniony mutant o wzroście mniej więcej takiego hulka (chyba wiemy co to za gość

) na oczach ma maskę ninja, częściowo nałożone na nogach i rękach czarne szmaty, wielkie dłonie i stopy wgl wszysko z ciałem ma jak u hulka i jest praktycznie na całym ciele prócz stóp obrośnięty kolcami
Charakter: ostro agresywny, najczęściej walczy w pojedynkę, jak chce to jest sympatyczny czego do przeciwników mu nie można zarzucić
Moce i zdolności: nadludzka siła to jego główna moc która przyczynia się do następujących zdolności: walka ciężkim i dużym sprzętem, burzenie ścian i inne rzeczy które mu ta siła daje ma również super szybkość by mógł walić z narzutem. Jego bronią jest zakończona ostrymi kolcami maczuga
Słabości: akrobatyka to jego główna słabość gdyż ciężar i wielkość ciała mu ją uniemożliwiają lecz nie do końca bowiem skoki i wychwyty jeszcze umie
Ocena OP postaci (od 1-10): 6 bo wszystko przez akrobatykę

Może znalazło by się też miejsce dla mnie
Imię : Tashman
Wiek : 17
Rasa : Tulamidianin < wygląda jak człowiek>
Wygląd : Średnio wysoki , ubraną ma ciemną szatę z świecącymi symbolami . Brązowe oczy oraz wiecznie obojętny wyraz twarzy , któtkie włosy . Przy sobie zawsze ma księge , która dla niego jest cenniejsza niż wszelkie złoto . Na dłoniach nosi kilka pierścieni .
Charakter : Miły , gotowy aby pomagać . Wyszkolony w sztuce Etykiety . Wie co to godność . Jest bardzo inteligentny .
Moce i zdolności : Włada on magią , zna wiele zaklęć obronnych ale nie zawsze udaje mu się ich użyć . Co dziwne , potrafi on walczyć nie tylko za pomocą magi , lecz także kosturów . Zna się nieco na zielarstwie lecz jest słabym alchemikiem . Jest dość wytrzymały na ogień
Słabość : Łatwo jest go pokonać w walce wręcz , bardzo źle znosi niskie temperatury .
Ocena OP postaci ( od 1-10 ) : 7/10
Obydwoje accepted. Jak znajdę ochotę, to was dopiszę :f
(iron, tylko nie odwalaj tutaj)
- Jestem Draco z podziemia. Zaraz ruszamy, więc albo wstajesz i idziesz, albo nie wchodzisz w paradę.
Draco podniósł się, trzymając o kamień.
- Widywałem lepsze dni.
Spike obudził się ledwo co miał ochotę eksplorować wyspę ale niestety musiał więc zanim wyruszył powiedział:
-jak to przeżyję to kosmici którzy mnie tu przywieźli mają przechlapane!
i ruszył. Wpierw niestety czekał go gęsty wielki las
-co ja mam być tu elfi dudkiem chyba żarty! ja nie akrobata!
Ruszył dalej nie wiedząc co go czeka.