MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Wyspa.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dziewczyna zamarła.
Była zdezorientowana.
a co jeśli to pułapka?
A co jeżeli faktycznie śpi?
Niedaleko miejsca ich pobytu rosło niesamowicie bujne drzewo. Dziewczyna weszła na nie, schowała się w jednej z gałęzi i zasnęła.
Życie spowrotem wracalo do normy.
Jorweta obudzil spiew ptakow, bol w jego czaszce ustapil.
Rozejrzal sie i stwierdzil, ze jego towarzyszka gdzies zniknela.
Nagle zwrocil uwage na pewne drzewo, cos sie tam poruszylo. Szybko sie wdrapal na jedna z galezi i ujrzal dziewczyne. Teraz przy swietle mogl sie jej lepiej przyjrzec.
Spokojnie spala, oslonce oblewalo jej twarz, a fioletowy kosmyk wlosow zaslanial czolo.
Gdyby sie nie przekonal nigdy by nie stwierdzil, ze ta drobna osobka jest zdolna go zabic.
Obejrzal czujnie drzewo...
Ha ! - szepnal, i siegnal do ptasiego gniazda po cztery ptasie jaja.
Szykuje sie mile sniadanko...
Potyui obudziła się z krzykiem. Niestety znowu miała koszmar. O mały włos nie spadla z drzewa.
Zdrapała się z niego mizernie i zobaczyła, że chłopak coś gotuje.
powitała go szybkim - bry. - i wyciągnęła z kieszeni jeżyny zawiniete w liść.
- chcesz kilka? - zapytała. Po chwili jednak dodała: - Jak masz na imię?
Chlopak czujnie przygladal sie dziewczynie.
Nie powiedzialem Ci ?... Jorwet.
Po czym nie ufnie spojrzal na jezyny, z checia.
Siegnal po kilka, a gdy dziewczyna nie widziala wyrzucil je.
A ty ?... Jak masz na imie...
Gakris po długiej ciężkiej nocy podróży
Upadł na ziemie z zmęczenia
Jednak zobaczył 2 osoby elfa i dziewczyne liszke
Wstał wyciągną pazury
Szybko pobiegł do pary osób i krzykną
- KIM JESTEŚCIE!!!??
Liszke przyczasną swym długim ogonem a Elfowi przyłożył pazury do jego szyi
A oni mu odpowiedzeli z krzykiem...
Dziewczyna prędko wyswobodziła się spod ogona i błyskawicznie chwyciła broń, po czym bez wahania wbiła ostrze w rękę nieznajomego, tym samym go unieszkodliwiając, po czym kopnęła go w brzuch i trzymała ostrze nad gardłem chłopaka.
- Potui jestem, tak jak się czyta.
Gdy Jorwet zlapal oddech uderzyl nieznajomego kilka razy w brzuch.
Ku**a ! - zapluł.
Przygotowal łuk i czekal na rozwoj wydarzen.
Nie znajomy po dostaniu w ręke zasłab i był nie przytomny
Po 2h odskną się i zobaczył przed sobą pare osób którą zaatakował i powoedział z zmęczeniem
- Nie zabijacie mnie. Powiedział cichym głosem
Oni powiedzieli do niego...
Potyui poczuła krew na skroni i zauważyła, że ma rozdarte legginsy i buty. Zanim jej się rozleciały, kopnęła chłopaka w brzuch po czym powiedziała do Jorweta:
- Zrób z nim co chcesz, ja nie mam do tego głowy.
po czym poszła zrobić coś z krwotokiem.
Jorwet kopnal kilka razy nieznajomego.
Spiep**aj stad !
I nie radze Ci za nami isc bo poczujesz coznaczy byc nadziewanym!
- plunal.
Jorwet ktoremu wrocil bol w czaszce poszedl w strone Potyui.
Przekierowanie