MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Wyspa.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Noc byla pelna gwiazd. Cicha i spokojna, wiatr lekko powiewal kolysajac drzewami, czasem jakas zabra zarechotala, slychac bylo muzyke swierszczy i ...
Dracego sie mezczyzne ?
Jorwet juz mocno zdenerwowany cala sytuacje otworzyl oczy, zaklnal i rozejrzal sie.
Potyui spala, wiec to nie to o czym na poczatku pomyslal. Nagle znowu uslyszal krzyk... A raczej przeklenstwo dobiegajace z lasu.
Wyciagnal luk, napial cieciwe i poszedl w strone halasu.
Odslanial liscie za liscmi az wkoncu zobaczyl Draco przy czyms dziwnym.
Draco, nic Ci nie jest ?!
"Woooaaah! Kuuur*a!" usłyszała Potyui. Obudziło ją to. "Nietypowy budzik, ale bardzo skuteczny." pomyślała i wyszła z jaskini. Wzięła ukrytą pod liśćmi broń i przeteleportowała się w prawdopodobne źródło krzyku.
Zobaczyła stojącego Jorweta i siedzącego Draco. Na widok pułapki parę centymetrów od niego zrobiło jej się słabo.
- Skąd, ja się pytam?! Draco, co ty tutaj robisz? I skąd... skąd to kurestwo? - wskazała na pułapkę. Czekała na jakąkolwiek reakcje.
Po krótkich oględzinach i wyzwiskach, których nie powstydziłby się szewc, Draco orzekł:
- Za cholerę nie wiem, skąd TO się tu wzięło. Wiem jednakże, że zakopane zostało ze 3-4 dni temu. Do tego metal jest taki, że mógłby odciąć MOJĄ dłoń, przechodząc przez warstwę łusek jak przez masło.
Tu także uśmiechnął się.
- Dlatego też wykorzystam jej komponenty.
W tym momencie zaczął rozbierać pułapkę na czynniki pierwsze. Po chwili poczuł, że jego ciało znowu odczuwa coś w stylu wielu igieł, więc wziął kolejny Head Breaker.
- Za jakąś godzinę skończę przerabiać tą machinę do odcinania kończyn niczego nie spodziewających się przechodniów, na coś, co mi się przyda.
Jorwetowi nie podobala sie ta cala sytuacja, przeciez kto zastawia az tak silne pulapki ?
Moze czailo sie na tej wyspie cos bardzo niebezpiecznego - myslal, ale wolal zostawic dla Sb swoje teorie.
Jak cos nie bedzie Ci potrzebne to przynies, moze posluzyc za grot do strzaly- odpowiedzial.
Jorwet chwile jeszcze przygladal sie otoczeniu po czym oparl sie o pierwsze lepsze drzewo i zasnal.
Potyui przyglądająca się całej tej sytuacji w końcu wychyliła się zza drzewa i szepnęła: - Draco.
- Jakby Ci coś zostało, zrób mi jakąś malutką broń. Idę zapolować. - rzekła i zniknęła w lesie.
Po kilku godzinach miała juz ze trzy wiewiórki, pokaźnego królika i jeżyny.
Po obiecanej godzinie, Draco skończył robotę. Miał bardzo dobrej jakości krótki miecz o długości pół metra. Przy okazji, z resztek zrobił nakładki na groty i sztylet dwudziesto-centymetrowy.
- Pięknie. To teraz co? - pomyślał. Nagle przypomniał sobie o resztkach królika. - Hmmm... Przydałby się plecak czy coś w ten teges.
Skóry okazało się być zbyt mało, więc poszedł na polowanie.
Ooo... Bardzo dobrze, jestesmy uzbrojeni. - Powiedzial Jorwet przy tym ziewajac.
Zostawiliscie dla mnie cos jedzenia ? - zapytal.
Gdy chlopak porzadnie sie posilil, rozciagnal kosci i przygotowal do kolejnego trudnego dnia pomyslal, ze warto przetestowac nowe strzaly. Wzial luk i strzaly i poszedl do drzewa ktore mu pasowalo. Zaczal cwiczyc.
Potyui maksymalnie skupiła się na polowaniu. Każdy szelest budził jej zainteresowanie i ku jej uciesze, prawie zawsze był to jakiś zwierzak. Nagle usłyszała dosyć głośny szelest za plecami i mruknięcie. Obróciła się błyskawicznie i w niemal ułamku sekundy jej ostra, kamienna broń wbiłaby się w brzuch...
- DRACO! - krzyknęła Potyui i zatrzymała sztylet 2 cm od torsu mężczyzny. - Co ci odwaliło, aby się tak skradać?! Mogłam cie zabić, debilu! - wydarła się na chłopaka i odepchnęła go.
Przyjemnie sie to wasza ksiazke czyta, fajnym bohaterem jest zwlaszcza Potyui xd.
Czekam na wiecej, bo mam popcorn xd
- Hah, nie żartuj. Taki sztylet nic by mi nie zrobił. Warstwa łusek. Wywal ten śmieć w las i trzymaj ten.
Draco sięgnął do kieszeni i podał srebrno biały nóż.
- Ostrzyć nie trzeba. Ja sobie zatrzymam ten miecz. Jorwetowi zostawiłem nakładki na groty. Co oznacza, że będzie musiał je wygrzebywać z każdej zwierzyny hah.
W tym momencie Draco ściął bliską roślinę.
- Fajnie, kolejny składnik leków oddziałujących na układ nerwowy. Jeszcze trochę i otworzę własną aptekę z narkotykami.
Przekierowanie