MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Wyspa.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Po tym, chi zobaczył, musiał po prostu pomóc. Wszedł za nimi do jaskini i obserwował całą scenę.
Draco opierając się o gałęzi, poszedł do dziewczyny.
- Ech, chyba stracę dzisiaj więcej moich rzeczy, niż kiedykolwiek.
Wyciągnął ostatnią kapsułkę przeciwbólową i włożył jej do ust.
- Teraz zajmiemy się ranami.
W niecałą minutę, był już, po raz trzeci, bez magii. Uleczył tylko najpoważniejsze rany, a i tak sama istota wyglądała jak po natarciu i obaleniu jej i kompana na ziemię.
Nie jestem juz taka samotna. Jest mi ciepło. Ja nie chce wracać. Nie wiem nic o tym chłopaku, ale cóż. Póki co jest dobrze.. musze być czujna. Ta dziewczyna mogła mnie zabić. Czyli aż taka głupia nie jest.. no i ten Draco. Biedak. Polubiłam go.
sen Potyui
Jorwet ktorego brala craz wieksza nuda postanowil sie przespac. Jednak cala noc przelezal na zimnej ziemi wpatrujac sie w ogromny ksiezyc i malutkie gwiazdy. Zaczal szukac roznych konstelacji ale skonczylo sie to snem.

Gdy wstal z rana odrazu obudzil Potyui i dziwnego smoka.
Wstawac cholera ! - krzyknal
Potyui otworzyła oczy. Zobaczyła Jorweta, który budził ją i... Draco?
Draco!
Przestraszyła się trochę. Sięgnęła po swoją małą kamienną broń, ale odłożyła ją za siebie. Próbowała się przeciągnąć, próba zakończyła się rwącym bólem w prawym boku. Usiadła wiec lekko i wzięła jeżynę z kieszeni do ust.
- Jest plan?
- Zamierzałeś mnie obudzić czy popełnić samobójstwo?
Wraz z światłem, mógł on zobaczyć, że jego magia się odnowiła. Łuski nie były blado czerwone, były całkowicie czerwone z plamami fioletu.
- Jako że oddałem moje ostatnie kapsułki przeciwbólowe, idę poszukać odpowiednich roślin. No chyba że chcecie zobaczyć mnie bez zabezpieczenia.
W tym momencie przypomniał sobie o kostce. Zanim zdążył się czegoś złapać, wylądował na kamiennej posadzce jaskini.
- Nie radzę grzebać przy ranach, przez magię tylko to zaboli.
Nagle w jaskini pojawila się Waxyo.
-Tego szukasz? -powiedziała i rzuciła torbę z roślinami w stronę Draco - proszę cie nie dziękuj.
I znikła.
- Nie jestem pewna jej taktyki - odezwała się Potyui, kaszląc. Za pomocą magii napełniła liść wodą i zaczęła ją pić. Nie wiedziała, co dalej zrobić.
Chlopak w zamysleniu spogladal na rzucona torbe.
No to mamy rosliny
Jednak pamietajac slowa Draco gdy go obudzil nie mial zamiaru tam podejsc, mial wszystkiego dosyc.
Ekhem... Tam lezy torba - wskazal palcem
- Moment moment... - powiedziała Potyui, zatrzymując Draco, który chciał sięgnąć po torbę. - Dużo o tym wczoraj myślałam i... skąd ona do cholery jasnej ma stalowe noże, skórzane torby itp?! To was nie zastanawia?
- Skąd ona wie, jakie rośliny wykorzystuję do sporządzania leków przeciwbólowych? O nie, ja tej torby nie dotknę.
Zamiast tego spalił ją szybkim ruchem dłoni.
- Yhyyy... Pułapka. Tak nasze rośliny nie śmierdzą. Zapach podczas spalania jest o wiele gorszy przy oryginalnych.
W tym momencie postanowił on po prostu iść na dwór. Raczej nikt go nie dowie.
Przekierowanie