-Spike to ty? - powiedziała Waxyo - chodz tu do mnie zanim Cię ktoś zobaczy.
-
spokojnie już wszystko jest OK jak tamci nam pomogą to wszyscy uciekniemy 
-Mam taką nadzieje, chodz może gdzie indziej zanim zrobią z nas kompot - powiedziała z uśmiechem
-dobra wpierw znajdziemy tą ich machinę wojenną co oznacza że musimy przeszukać góry a potem trzeba ich jakoś załatwić no najgorszym problemem będzie pokonanie Slasha bo jest zbyt doświadczony sam na sam nigdy w życiu z nim nie walczyłem chodźmy w głąb lasu tam zaczniemy
Po tych słowach Spike z Waxyo poszli w głąb lasu by poszukać tajnej bazy wroga
Niedaleko miejsca gdzie się znajdowali była jakaś maszyna, którą było widać z odległości 500 metrów.
-Spike czy to nie jest przypadkiem ta maszyna? - Waxyo wskazała na niedużą maszynę wykonaną z metalu.
Sky zauważył Spike z jakaś dziewczyną zastanawiał się kto to
-Hm i jak tam pieczenie nie za przypieczone ???
Chciał pójść za nimi ale się powstrzymał i czekał z nimi, w między czasie zmniejszył berło ale się nie transformował w swoją podstawową formę.
Waxyo usłyszała jakieś odgłosy, i nagle ujrzała jakiegoś chłopaka.
-A ty to kto? - Powiedziała
Avirowi nudziło się. Dlatego postanowił na chwile wyjść, zastanawiał się nad Demonem. Przypuszczał, że ktoś go o coś podejrzewa. Akurat zauważył, że nie było Skya.
-Dam głowę, że to Sky mnie podejrzewa, ja to czuje.
-hmm ciekawe może robią testy broni chodź przyjrzyjmy się
Spike węszył że ktoś jednak jest w ich pobliżu więc wyciągnął swoją maczugę i poszedł dalej
Tashman postanowił poczytać jeszcze księgę z nadzieją , że znajdzie coś dobrego na demona . W książce była niezliczona ilość zaklęć , niektóre strony były uszkodzone , bo była już stara . Czytał w skupieniu , aby niczego nie przegapić .