- Avir - uśmiechnęła się Potyui.
- Nie ma co się złościć. Odebraliśmy im możliwość powrotu, ucieczki z tej wyspy, aby kontynuować zabawę - wyjaśniła. Czuła się juz dużo, dużo lepiej. Gestem pokazała, aby usiadł.
- Powiedz... a ty czemu nie chcesz wrócić?
-Cóż Potyui...
-Tam skąd ja jestem, jest strasznie nudno, a inne wampiry nie doceniają mnie. Zresztą jakbym zawładnął tą wyspą, stałbym się kimś. Przynajmniej stałbym się kimś dla innych wampirów w moim mieście. Nie wiem czemu oni mnie nie doceniają, sami nic zrobić nie potrafią, ale co z nimi, zrobię z nich sobie wycieraczki jak wszystko pójdzie zgodnie z planem
-Tashman musisz wypowiedzieć zaklęcie...tylko jakie -Powiedziała Waxyo - O, już wiem musimy poszukać tego zaklęcia w starej bibliotece!
- Jeśli jakiekolwiek zaklęcie miałoby zaszkodzić tej maszynie , to napewno jest w mojej księdze .
Tashman położył księgę na kamieniu , otworzył ją na stronie z '' czarną magią '' . Było to najsilniejsze zaklęcia , jakie były w niej zapisane .
- Napewno któreś z tych będzie odpowiednie , dajcie mi chwilę , to może uda mi się znaleść . Dobrym rozwiązaniem był by jakiś promień skupiający energię na 1 miejscu .
Czytał księgę , szukając takiego zaklęcia . Chciał , żeby było ono jak najmocniejsze , mimo to , że wiedział jak może go to wykończyć . Kryształ wzmacniał kostur niemal 5-krotnie .
-nie mamy czasu jeśli Avir nas znajdzie zje nas na obiad musimy jak najszybciej coś zrobić!
- Chyba coś mam . Zaklęcie jest potężne , mam nadzieje , że da rade coś zrobić z tym robotem .
Tashman pokazał towarzyszą w księdze , jak zaklęcie się prezentuje . Wytwarzało promień , który przebijał wszystko na swojej drodze .
- Trzeba tylko znaleść źródło zasilania tego czegoś . Mam nadzieje , że oriętujecie się mniej więcej gdzie to jest ?
-Dobra nie mamy wyboru ja pójdę do wnętrza robota, znajdę źródło i przez ten komunikator powiem wam gdzie macie celować tylko odczekajcie chwilę bym uciekł stamtąd!
- Dobrze , ale uważaj na siebie .
Tashman umocował kryształ na lasce . Zaczą świecić jasnym światłem , na lasce pojawiły się błyszczące linie , jakby była wypełniona do pełna mocą , która z przeciążenia próbuje się wydostać . Wszystko było gotowe , teraz tylko musiał czekać na Spike , aż powie gdzie zaatakować robota .
-Jaki piękny jest ten kamień. - Powiedziała Waxyo - Jestem już długo na tej wyspie i nie widzialam piękniejszego kamienia od tego...a w sumie nie ważne, myślisz, że Spikowi uda się wejść do wnętrza tego robota?
- Mam taką nadzieję . Musi dać radę , inaczej wszystko pójdzie na marne . Ja mogę taki atak wykonać tylko raz . I tak pewnie mnie to nieźle wykończy .