Draco przeleciał prosto przez wszystkie rzędy zębów. Po paru sekundach wpadł do żołądka smoka.
- No dobra, czas trochę namieszać... Hę? Co to było?
Z wielu innych otworów zaczął wylewać się kwas, a za nim pasożyty mięsożerne.
- To może być dłuższa walka...
Próbował przebić się przez ścianę żołądka, bez skutku.
Tauriel jak wiedziała-Avir nie chciał pomóc... Tylko kłamał. Avir chciał wejść na smoka ale Tauriel przyłożyła mu kołek do gardła i powiedziała:
-Ty nie idziesz!! Myślisz że głupia jestem?! I nawet nie próbuj nam pomagać... Zdrajco...- Tauriel mówiąc to odleciała i tak to się zaczęło...
Smoki leciały na kompanię.
Poleciały strzały.
Pathriic odcinał małym smokom łby, jednak wiedział, że zaraz przylecą większe.
-TAURIEL! Jak zobaczysz jakiegoś większego niż 3 metry TYLKO WTEDY strzelaj czarną strzałą. Nie warto marnować na zwykłe...
-Myślisz że będę marnować strzały na takie małe brzdące? Ja używam tylko tych strzał na tamtego z piekieł...- I wtedy Tauriel zobaczyła Smoka piekieł był troszeczkę większy od jej ale to była różnica metra... I wtedy Tauriel przygotowała czarną strzałę i powiedziała:
-Ensgardum predifium!- Co oznaczało: Leć przy jego paszczy jak otworzy strzelę.
-No ok, ej ty smoczek, masz di zlikwidowania tą Tauriel i Pathric, o i straw Draco hehe. Slash, ty też się ruszaj! No i chlopcy wychodzimy.
#Roobi się.
TAURIEL NIE! ZABIJESZ DRACO!
On jest w środku. Poświęca się za nas, ale nadal żyje. Jeśli teraz strzelisz cały plan pójdzie w łeb!
Draco uczepił się górnej części żołądka, próbując uniknąć kwasu. Siekał pasożyty, które podchodziły za blisko.
- No da... - uderzył w otwór do jelita - ... lej!
Udało się, wydostał się do górnego jelita. I zaraz tego pożałował. Było tam pełno świadomych narośli, które starały się go pociąć ostrymi końcówkami lub udusić.
-Ja też mam plan- Zabić smoka a jeśli nie wiesz co chcę zrobić to siedź cicho albo Cię zepchnę!
Pathriic leciał tuż obok Tauriel
-Wiesz co, może giganta pozostawmy Draco. Jeśli twój go zaatakuje- zapewne Przedwieczny wygra, a Draco zostanie zmiażdżony w żołądku Wielkiego. Zajmijmy się tymi mniejszy *Smok przeleciał mu tuż nad głową* MI!
Tauriel powiedziała po Elficku słowa których nikt nie rozumiał oprócz elfów... I wtedy smok leciał do góry nogami... Tauriel spadła ale smok ją złapał i teraz stała na nim i powiedziała:
-Teraz Draco musi być w jelicie bo mój smoczek wyczuwa go. Źle szuka fajtłapa...- Tauriel miała tego dosyć więc użyła najsilniejszej mocy ze wszystkich ogłuszyć smoka ale najpierw wysłała wiadomość w myślach do Draco żeby zakrył mocno uszy... I wtedy Tauriel zrobiła to... Smok piekieł ryknął a Tauriel z wysiłku padła i kaszlała żeby wziąć oddech...