-Ojejku.. Dziękuje Ci..- Tauriel wstała i usłyszała dźwięki. Tauriel pobiegła w stronę dźwięków i zobaczyła postać oraz Ancorna. Tauriel wyskoczyła nagle z łukiem i powiedziała:
-Kim jesteś?! Jakie masz zamiary?!-I w tym czasie zobaczyła że jej smoki podleciały: Smyk i Smok Elfów.
Nagle zauważyła że Smok chcę zabić postać. Tauriel podeszła do smoka i stanęła przy by dowiedzieć się czemu chcę zabić postać...
Aventus podszedł do smoków tauriel i położył im rękę na głowie po czym wymówił słowa
- Amodis kaja. Smoki nagle położyły się na ziemi a Aventus rzekł
- Nazywam się Aventus, a ta wyspa.. to wyspa moich braci. Byłem tu jako pierwszy po czym dołączyli inni... Twoje smoki nie mogą mi nic zrobić... jako ze sam jestem w połowie smokiem. Więc lepiej odłóż ten swój smieszny łuk. I wysłuchaj co ma ci Ancorn do powiedzenia ;p
Tauriel odłożyła łuk i powiedziała:
-Nie musi mi nic mówić. A ty lepiej uważaj do kogo mówisz. Smyk leć poinformować innych...-Tauriel dziwnie patrzyła na Aventusa aż nagle poczuła że ktoś potrzebuje pomocy i powiedziała:
-Ktoś potrzebuje pomocy Smoku szybko lećmy!-Tauriel wskoczyła na smoka
-Bywaj Aventusie...
Aventus popatrzał się na smoka Tauriel po czym usłyszał głos w głowie.. Ah naiwne dziecię z tej dziewczyny..
- Jeszcze nie wie z kim ma do czynienia.. Ale nie martw się Aventusie na tej wyspie zapanuję spokój i harmonia... teraz mnie posłuchaj, ci ludzie będą jedynie przykrywką w naszym odbiciu wyspy... Teraz pora abyśmy my wzięli wszystko w swoje ręce.
Całe niebo nad wyspą nagle się zachmurzyło po czym otworzył się w niebie ogromny czarny portal.. z portalu wyłoniło się 5 potężnych smoków. z ziemi wyłoniła się nagle ogromna góra a w górze grota... Smoki wleciały do tej groty po czym portal się zamknął..
- Aventusie podarujemy ci w tej chwili twojego smoka... nazywa się Invisibil, jest to syn jednego z bogów, leć za tauriel i zobacz gdzie podąża
- Zrozumiałem... Ancornie dam ci teraz rune.. gdy ją trzymasz to możesz jeden raz teleportować się do osoby którą sobie pomyślisz.. runa działa na cały 1 km więc z wyspy dzięki niej nie uciekniesz, a teraz bywaj spotkamy się przy twoich towarzyszach.
Tauriel wiedziała że polecą za nią więc powiedziała:
-Endrium Pasa!-I w tym momencie stali się niewidzialni ale Smok Elfów że był taki duży Tauriel zużyła na niego całą moc. Tauriel nagle zobaczyła że smoka coś uderzyło i nagle zaczęli spadać nad przepaścią gdzie był kanion...
Aventus zauważył tauriel i moment w którym spada.. nagle wykrzyczał
- Insiviblusie! leć w stronę kanionu.. Gdy znaleźli się przy kanionie Aventus wyciągnął łuk po czym na strzałę wbił liścia i i strzelił w stronę kanionu... gdy strzała leciała Aventus powiedział słowo "imidor" po czym cały kanion został zasłonięty siatką na smoki i tauriel wraz ze swoimi smokami wpadli w nią po czym powiedział
- Insiviblusie wyciągnij ich, po czym Aventus złapał sztylet i przeciął siatkę. Podszedł do jednego z jej smoków złapał go za głowę i rzekł.
- Twój smok jest ranny... coś w niego strzeliło
Tauriel wstała i powiedziała:
-Dzięki... Wiem ale dam sobie z nim radę nikt nie da rady go uratować oprócz Elfów.-I w tym momencie Tauriel podeszła do Smoka i zobaczyła że to sprawa wampira.
-Kurde!!!! Pokaże mu na co mnie stać!- I w tym czasie użyła czaru który mógł ją zabić na tej wyspie ale chciała mieć pomoc.
-Krewidnium Erimos!-I w tym czasie niebo stało się białe Tauriel uśmiechnęła się że zobaczy swój ród...
Ancoron trzymał runę w dłoni . Zanim miał się teleportować , to przeszedł kilkanaście metrów w stronę , w którą poleciał Aventus .
Waxyo po długim rozmyślaniu postanowiła dołączyć do Tauriel i reszty. Nagle zauważyła ze niebo stało się jakieś dziwne.
-Co ta Tauriel wyprawia!? - powiedziała sama do siebie i ruszyła w dalszą drogę.
- Ja także dołączam się do pytania Waxyo, bo także nie wiem co tu się dzieje ;d