(24-May-2015 09:42:50)PSmith15 napisał(a): [ -> ][quote='Gosia' pid='33745' dateline='1432453050']
<Sen>
ale Thratundril
*Thranduil ;-;
Ranisz moją Tolkienowość ;-;
Ojojoj jeden błąd :-; a tamten facet nie był za dużo więc dlatego :-;
-A co jeśli powiem wam, że już tu jestem? Hmmm? No dobra, koniec tych bajeczek, a jeśli myślisz Tauriel, że samym kołkiem mnie pokonasz, to się mylisz, prawda, mogłabyś mnie tym zabić, ale to taka sama sytuacja jakbym ja pomachał ci nożem przed sercem... dobra koniec paplaniny!
Draco obudził się i zobaczył, że Avir jest w obozie. Rozluźnił się więc, oczyścił z wszelkich myśli, przewrócił na drugi bok trzymając rękę na mieczu ze srebra.
-G-gdzie ja jestem?- Tauriel powiedziała to jąkając się...
-Co się stało? Pamiętam tylko tyle że próbowałam znaleźć Avira, Slasha i użyłam do tego mocy dalej już nic nie widziałam oprócz upadku i zamykanie oczu...- Nagle Tauriel Zobaczyła Avira... Nie miała siły walczyć więc powiedziała:
-Proszę Bardzo przegrałam!... Możesz mnie zjeść czy cokolwiek innego chcesz zrobić! Ja nie mam siły nawet wstać!- I wtedy Tauriel zauważyła jak Avir się złośliwie śmiał...
-Tauriel, nie lubię walczyć ze słabszymi, ale wiesz, chyba zrobię wyjątek.
-To rób sobie... Mnie to nie obchodzi... Możesz ze mną zrobić co chcesz...
-Naprawdę, poddajesz się, tak po prostu?
-Tak, przynajmniej wiem że próbowałam... No trudno... życie jest piękne do jakiejś chwili...
- Avirze zostaw ją w spokoju walcz z równymi sobie albo zmykaj do swojego zagłady bo tutaj nie masz co szukać twoich znajomków tutaj nie ma i jesteś sam na nas 3 więc wybieraj, co ja mówię twój czas się skończył - Crystal Salvenda!
Draco postanowił wykorzystać ten moment. Był dość blisko Avira. Odczekał chwilę i...
Boom.
Wysadził pod sobą ogień, który wybił go prosto w wampira. Zamachnął się mieczem i przejechał nim po nogach wampira, następnie przeleciał obok uderzając mocno o drzewo.
- Najniebezpieczniejsza ze sztuczek... Auć...