Ta mnie to zbytnio nie interesuje bo raczej każdy go zna :>
Spike obudził się w zagęszczonej drzewami plaży i rzekł:
-
to mi się nie podoba co to ma być za wyspa. Cóż mam nadzieję że przyjdzie mi się z czymś zmierzyć 
Wtedy usłyszał ryk smoka.
-
smoki tutaj. O świetnie zapowiada się na dziką wyprawę. Dobra 1 rzecz znaleźć jakąś kryjówkę lub ją zrobić a 2 rzecz zdobyć jedzenie o ile to możliwe
Spike ruszył organizować kryjówkę
Maxie zaczęła odpowiadać na pytania Tauriel.
-jak tu trafiłam ? Jak chyba każdy z nas przez dziwny przypadek.
Dziewczynę obrzydziło trochę że Draco jadł serce (czy lizał NWM) więc się odwróciła a następnie zapytała.
-może cofnę czas a Tauriel nie wystraszy smoka ???
(Pożerał serce, zlizywał krew.)
- A pojęcie czarnej dziury znasz? Uwierz mi, sam próbowałem uratować własnego smoka przed śmiercią i omal nie zniszczyłem wszechświata. Do dzisiaj bym miał problemy, gdyby się o tym dowiedzieli. Nie, ten smok miał stąd odlecieć.
Jego łuski zaświeciły na czerwono i zgasły.
- Oho, zaraz zapadnie zmrok. To zdecydujecie się wyjść czy po was iść?!
Tymczasem Ancoron i Aventus szli w stronę góry . Powoli niebo robiło się ciemniejsze .
- Niedługo będzie ciemno . Nie żeby coś , ale proponuję się zatrzymać gdzieś tutaj na noc .
Tauriel przewróciła się ale na szczęście był tam stos liści i miała miękkie lądowanie a jak upadła powiedziała:
-Dziękuję wam za pomoc !- Zdenerwowana zobaczyła że zbliża się noc i powiedziała:
-Maxie idziemy znaleźć schronienie czy stoimy tu jak kołki aż nas pająki zjedzą?! Jak chcesz Draco możesz znami iść.- Tauriel zaczynała lubić Draco ale czuła niepokój co do niego...
-No coż to chodź i gdzieś się zchrońmy zanim zapadanie zmrok
Maxie wiedziała że zawsze może cofnąć czas ale przypuszczała że zdążą się zchronić
-A i Draco idziesz ze mną i Tauriel ???
- ehh. - zawołała Potyui do Draco, po czym wyszła z ukrycia. - Mrr, ty taka pewna siebie nie bądź. Whatever. - zwróciła się do dziewczyny. Nie Czuła się za dobrze. Zwróciła się do Draco. - Widziałeś tu może jakieś ostrze czy cuś? - powiedziała ze stoickim spokojem. - Widzę ze pan dojrzalszy, a nóż widelec coś się dla mnie znajdzie. Czy ja juz cie gdzieś nie widziałam? - zapytała sakrastycznie, ale całkiem na serio.
Lerew szedł i szedł, aż w końcu zobaczył Potyui i Draco, podszedł do nich.
-Witajcie, jestem Lerew, stary wojownik. A wy kim jesteście, czuję się tu dziwnie, bo nie wiem co to za miejsce i nie myślałem, że kogoś tu znajdę, więc zapoznamy się?
Tauriel zauważywszy Lisicę wyjęła łuk i powiedziała:
-Kim jesteś i co Cię tu sprowadza ?!
Tauriel lubiła walczyć więc specjalnie wyjęła łuk...
Aż nagle przyszedł Larew i powiedziała:
-Nie zauważyłeś ślepy czy co ?! Jestem tu też ja i Maxie!