- Zostaw go! - odrzuciła Potyui dziewczynę. Usiadła przy Draco. - Czy ciebie pojebało? Przecież jemu się może stać krzywda. Nie widzisz, w jakim jest stanie? - spojrzała Potyui na grymas na twarzy dracona.
- Niech się spokojnie wybudzi.
Tauriel siedziała kilka metrów dalej, a Potyui siedziała przy mężczyźnie, przyglądając się mu. - Ktoś tu chyba nie ma zamiaru wcześnie wstawać. - stwierdziła dziewczyna, mając przebłyski tego, co wydarzyło się kiedyś i już pamiętała, skąd znała tego dracona.
Tauriel to bolało ze względu na plecy i powiedziała:
-Dobra! Ja ide się przejść! Jakby co to mnie nie szukajcie bo mogę nie wrócić...- Tauriel poszła w stronę północy po to żeby znaleźć Avira i Slasha... Miała tego dość ciągłego szukania ich więc użyła mocy by zobaczyć gdzie oni są... Zobaczyła ich ale dalej nic nie zobaczyła oprócz padnięcie na ziemie i zamykanie oczu...
Gdy Tauriel długo nie wracała Rayman strasznie się zmartwił i postanowił ruszyć w poszukiwania, ponieważ intuicja podpowiadała mu, że stało się coś złego. Rayman wymknął się niepostrzeżenie, wędrując po ciemku w samotności po godzinie poszukiwania natknął się na leżącą na trawie Tauriel. Gdy szedł zobaczyć, czy ona żyje nagle usłyszał męskie głosy... Zauważył, że to Avir i Pathric, którzy podchodzą do biednej Tauriel i wloką ją wgłąb lasu.
-Sam nic nie zdziałam, przeciwko im wszystkim. Natychmiast biegnę po pomoc!
Gdy dotarł na miejsce opowiedział wszystko swoim przyjaciołom i czekał na ich reakcję.
-że co porwali Tauriel no nie! Slash jak znam życie może ją wykończyć bez problemu ona jest stale osłabiona po hiper ciosie. Tego by bez szczęścia nie przeżyła a jednak żyje. Musimy coś zrobić Avir i Slash wszczęli swój ruch i wygląda na to że chcą wznieść wojnę
Sky także wrócił do obozu
- Hm każdy taki wycieńczony a wody pitnej brakuje ehh, (Poszedł z bukłakami dużymi do swojego źródełka które znał, wypełniwszy bukłaki wrócił do obozu i pomyślał że przydała by się jakaś solidniejsza baza znał zaklęcie ale to go wykończy i będzie bezbronny przez jakiś czas ale zdecydował się że go zrobi) - Crystal IMPACTUS!, Powstała na prawdę solidna konstrukcja, każdy miał swój kącik, - Teraz to tylko urządzić zaklęcia ja nie znam i ciekawe co powiedzą inni jak wrócą (Położył wodę na wierzchu żeby każdy miał dostęp)
Ancoron patrzył co robi Sky . Nie wiedział że zaklęcia mają tak dużą moc . Po głowie cały czas mu chodziło to , jak pokonać tamtego wampira .
- Okej nowa baza skończona ufff ale się zmęczyłem
, mam nadzieje że im się spodoba teraz tylko zaklęcie na płachtę żeby nie zobaczyli - Crystal Exilion! To Teraz Czekamy aż wrócą
Pathriic obserwując dotąd przez lunetę poczynania Sky'a zdziwił się gdy znikł.
-Szybko, szybko- wyskoczył z szałasu i pomknął w stronę miejsca w którym kryjówka stała się niewidzialna.
<Sen>
-Nie!!! Prosze ja Ci nic nie zrobiłam!!! Nie zabijaj mnie!!!!-Tauriel krzyczała ale bez skutku wwampir pokazał kły... Tauriel zamknęła oczy bo myślała że to będzie koniec... Aż nagle naskoczył na wampira Legolas...
-Nieee!!! Zostaw go!!!! Prosze!!!-Było już za późno Wampir wyssał krew z Legolasa... Tauriel próbowała coś zrobić ale Thranduil -Król elfów wziął Tauriel i uciekł z nią... A Tauriel dalej krzyczała:
-Prosze!!! Nieee!!! On może jeszcze przeżyć!!!...
(24-May-2015 09:37:30)Gosia napisał(a): [ -> ]<Sen>
ale Thratundril
*Thranduil ;-;
Ranisz moją Tolkienowość ;-;
Pathriic wpadł do bazy cały zdyszany i poraniony
-MUSZĘ WAS OSTRZEC! WAMPIR LADA CHWILA TU MOŻE BYĆ! Wygonił mnie ze swej ziemii i przejął smoki!
Jeśli je wytresuje zostanie z was popiół!