Noah biegł przez wioski. Dobiegł do miasta, gdzie zacumował okręt. Wbiegł na pokład.
-Odpły..pły..wać! - powiedział i upadł ze zmęczenia. Ostoja opuściła port.
Zmien odcial na Podcial ;0
Zmienione

Nie będę taki zły..
Edward siedział w swojej kajucie na Zemście. Statek dryfował spokojnie po morzu, bez większych problemów niszczył atakujące go inne okręty.
- Co tu tak spokojnie... za spokojnie - dziwił się Teach
Holender płynął przed siebie.
Zemsta Królowej Anny nadal przebijała się przez fale. Nagle jeden z oficerów spostrzegł jakiś statek niedaleko nich. Poszedł do Teach
- Kapitanie! Mamy jakiś statek niedaleko..
- To na co czekacie.. trzeba się go pozbyć.. - odpowiedział Edward
- Ale Panie... on jest większy nawet od Zemsty.. a do tego ma wiele dział, nawet na pokładzie...
- Cóż to znowu za statek mógłby być tak potężny... zaraz sam sprawdzę.. - powiedział Teach.
Czarnobrody poszedł na pokład, wtem zobaczył okręt podobnych rozmiarów do Zemsty, z tym, że miał wiele dział i wyglądał jak dosyć niedawno wykonany, jednak stoczył już jakieś walki. Obok steru -na najwyższym punkcie okrętu - Edward zauważył znaną mu osobę. Był to stary towarzysz Noaha, niewysokiego wzrostu pan KeyLey. Na boku statku zaś był zawiązany spory kawałek materiału, najprawdopodobniej pochodzenia z Latającego Holendra.
- Czyżby nasz piracik od Noaha dorobił się swojego krętu.. a do tego zawarł sojusz z Jonesem...
- A co Cię to czarnobrody? Mam okręt, ale silny potężny i gdybym chciał to zniszczyłbym twoja Zemste. - odparł Keyley
- Nie wątpię, zadko po tym morzu pływają tak dobrze uzbrojone okręty... radzę mieć się na baczności.. ostatnimi czasy zrobiło się tu nadwyraz groźnie.. - odpowiedział Teach
Ostoja płynąła przez dość spokojne morze. Cortyn siedział w kajucie. Spojrzał na swój medalion.
-Wreszcie Cię odzyskałem! - powiedział.
Noah odsunął szufladę komody. Otworzył medalion. Cały czas wskazywał 1:00. "12 lat zostało.." Cortyn spojrzał na spód wieczka. Był tam namalowany miniaturowy obrazek. "Ángela.. jeszcze kilka lat.. zemszczę się na Anglikach! Spalę ich.. i wrócę. Dokonam zemsty".
- Wiem, że jest niebezpiecznie - zaśmiał się Keyley zobaczył w odali dwa statki. Kazał strzelić w nie i w kilka sekund statki poszły nad dno.