Zemsta Królowej Anny trzymała pozycję niedaleko Latającego Holendra. Czarnobrody zaczął planować następny ruch. Za wszelką cenę chciał mieć serce Jonesa.
- Latający Holender, Davy Jones i Kraken na usługi.... muszę coś wymyślić - powiedział do siebie Edward Teach
Davy razem z Billem doszedł do młyna i zauważył Noaha
- Haha, to ty ukradłeś moją skrzynię! Oddawaj
-Spokojnie! Jeden mały ruch i po twoim serduszku! - powiedział Noah - miałem trochę czasu i.. pozbyłem się kłódki. Zrobisz co każe.. albo.. *Noah pokazał otwartą skrzynie postawił ją i podniósł sztylet*
- Chcesz być kapitanem Holendra? Na wieki przewozić dusze? Davy splunął na trawę.
- Ale, czego chcesz?
Czarnobrody wiedział już, co ma zrobić. Wyszedł na pokład i krzyknął do załogi.
- Przygotować ogień, może nam się jeszcze przydać...
Po chwili dopowiedział.
- Załadować też armaty. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to będziemy walczyć!
-Puść mnie wolno.. I nie ścigaj.. I chcem też Krakena na usługi i.. dobry bimber.. - wymieniał Noah - Wtedy skrzynia będzie twoja.
- Kraken słucha tylko mnie, ale mogę ci go czasem użyczyć HaHa - Davy wyjął Fajkę i zapalił.
- Nie będę cię ścigał, zostaw tu skrzynię. Bimber też dostaniesz, pijaku
Czarnobrody zaś swoim statkiem zaczął opływać wyspę, aż trafił w okolice statku - Ostoi Umarłych.
-To daj Billa zamiast krakena.
- Bierz go
Davy pchnął Billa w stronę Noaha