MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Piraci z Karaibów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
-Świetnie.. Przydasz mi się - uśmiechnął się Noah.
Ostoja Umarłych dopływała do jakiejś wyspy.
[Obrazek: image.php?dm=3R1N]
Czarnobrody wiedział, że nie może pozwolić Noah'owi terroryzować tych wód. W końcu, to on był największym piratem wszechczasów. Wpadł na pewien pomysł. Zemsta Królowej Anny zatrzymała się obok bagnistej wyspy. Część załogi i kilku oficerów zostało na statku natomiast reszta wsiadła w łódki i popłynęli w głąb wyspy. Wtem zatrzymali się przed chatką w środku tego bagna.

- Ja idę, wy zostajecie! - powiedział Teach

Kapitan ściągnął kapelusz i wszedł do środka. Była tam pani o nietypowej urodzie.

-Chyba mamy gości. Czyżby to był największy pirat na tych morzach, właściciel magicznego ostrza? - powiedziała Tia Dalma
- Edward Teach się kłania, miłościwa Tia Dalmo
- A po co tutaj przybywa ten wielki pirat? Czyżby miał problem z morzem - zaśmiała się Dalma
- Jak zawsze, nie mylisz się Tia Dalmo. Muszę wiedzieć, jak pozbyć się pewnego problemu... chodzi o Krakena...
- A więc masz problem z pupilkiem Jonesa.. haha.. zabić go może jedynie jego pan - Davy Jones lub jego kochanka bogini Kalypso.
- Jones raczej odpada...a czy jest jakiś sposób by osłabić/ odstraszyć bestie? - dodał Teach
- Kraken to besia morska.. a co jest przeciwieństwem wody - powiedziała tajemniczo Tia Dalma
- Ogień... dobrze więc, a jak mogę nakłonić wielką boginię Kalypso do pomocy?

Tia Dalma poszła do osobnego pomieszczenia, przyniosła z tamtąd sztylet z diamentem na rączce.
- Srebrny talar. Prawa osoba będzie wiedzieć, do czego potrzebne jest to ostrze... - powiedziała

Teach położył na stole fiolkę z łzą syreny.
- Oto zapłata.. zostało po ostatniej podróży

Kapitan wyszedł z domku i wszyscy wrócili na Zemstę Królowej Anny.
-Chwila!!! Czekaj, Noah. Miałem to dać Czarnobrodemu, ale jest za stary. Daję więc tobie...
I podał mu mechanizm z ukrytym ostrzem.
-Załóż to na nadgarstek. po prostu zaciśnij mocno dłonie gdy chcesz włączyć... A, i nie wychylaj nigdy dłoni do przodu bo mozesz przypadkiem włączyć ostrze i stracić rękę.
-Przyda się - powiedział Noah do Ezia
Ostoja dopłynęła do wyspy.
-Zacumować okręt!
Kapitan udał się w głąb lasu. "Gdzieś to musi być.." - myślał Cortyn - "Jest!"
Noah znalazł w piasku klape. Otworzył ją, zabrał rum i schował do niej serce Jonesa.
"Tu go nie znajdą" - powiedział w myślach.
-Wracamy!
Zemsta Królowej Anny znów wypłynęła na morze. Kapitan siedział w kajucie, wbił sztylet od Tia Dalmy w stół na którym leżały mapy.

- Dała mi nóż... srebrny talar powiedziała... co to może znaczyć... - powiedział do siebie

Statek kierował się przed siebie, jak prawie zawsze - Nie było konkretnego kursu.
*Muszę znaleźć sposób... do czego może ten sztylecik przydać*
Ostoja płynęła. Niedaleko był statek z angielską flagą.
-Kraken Obiad! - zaśmiał się Noah.
Wielkie macki pochwyciły okręt.
[Obrazek: image.php?dm=DNAF]
Zostało z niego tylko kilka desek.
Noah chwycił medalion.
Zemsta Królowej Anny przypadkiem znalazła się na kursie, którym płynął też okręt zwany Ostoją Umarłych.
Teach wyszedł z kajuty i popatrzył na statek Noaha.

- Bawi się tym potworem.. - powiedział Edward
- Czy ładować armaty kapitanie?
- A chcesz mieć krakena na głowie... nie, nic nie ładować , przeplyniemy jakby nigdy nic obok niego - powiedział spokojnie Teach.

Zemsta więc spokojnie, bez przygotowanych broni płynęła w kierunku Ostoi.
-Kapitanie..
-Tak?
-Czarnobrody tu płynie..
-Spokojnie. Nic nie robić.
-A jak nas zaatakuje?
-Edward nie jest głupi. Nie chce mieć krakena na głowie - uśmiechnął się Cortyn.
Ostoja płynęła spokojnie w kierunku horyzontu.
Kiedy Zemsta wyrownala się z Ostoją, Teach wyszedł z kajuty, rozkazał wyrównać prędkość z Ostoją. Następnie podszedł do płotów na boku statku i krzyknął w stronę Noaha.

- Jak tam zabawa z pupilkiem Jonesa?
Ezio natomiast posłał Czarnobrodemu z uśmiechem środkowego palca.
Przekierowanie