- Bill? Bill Turner? Hmm... Zostało ci 70 lat służby, głupcze.
Krzyczał Jones i nagle pojawił się obok Noaha.
-Widzisz? Przyszedłem Ci go tylko zwrócić.. - powiedział przekonująco Noah.
Davy puścił dym z fajki w twarz Billa, po czym odwrócił się do Noaha i powiedział:
- W takim razie oddal się od wyspy.
-Czy to konieczne? Może wypijemy herbate i obgadamy to na spokojnie.. - Noah próbował zdobyć więcej czasu.
- Co chcesz obgadywać? - Jones zaczynał się denerwować.
-Nagrodę za oddanie Ci Sznurka.. Może być jakiś dobry rum.. bimbrem też nie pogardzę.. - Noah wiedział, że poszedł za daleko. Myślał jakby tu się wycofać..
- Rum? Jones zawołał do swojej załogi:
- Przynieść mi tu butelkę rumu.
Macus przyniósł rum, Jones rzucił go do Noaha.
- Muszę tutaj załatwić coś ważnego, odpłyń, nie chcemy chyba budzić krakena? - Jones kazał Macusowi zabrać Billa na Holendra. Popatrzył na załogę Noaha, puścił dym z fajki i wrócił na Holendra.
Noah oddalał się od Holendra.
-I jak kapitanie?
-Niestety.. Spróbujemy później, może za kilka dni - powiedział Cortyn - teraz oddalimy się w stronę portu.. Aha i mam coś dla was!
Noah rzucił butelke rumu do załogi, sam zaś udał się do swojej komnaty. "Ciekawe co u niziołka" - pomyślał.
- Panowie, ruszajcie na wyspę po skrzynię umarlaka, musicie mi ją tu przynieść.
Załoga Davy'ego Jones'a pobiegła pod wodą na wyspę, wyłonili się z wody i poszli szukać serca.
- Nie to nie... zawladniemy tym światem w inny sposób.... ukradniemy serce Jonesa i on na będzie służył! - powiedział Czarnobrody.
Zemsta Krolowej Anny zaczęła kierować się w stronę wyspy, na której była skrzynia umarlaka. Teach miał bardzo ciekawy plan.