MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Piraci z Karaibów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czarnobrody siedział w kajucie kapitanskiej. Nadal nie mógł zrozumieć słów Tia Dalmy. Nie mógł jednak przecież bezczynnie czekać, aż Noah z Krakenem się od niego odwroca. Musiał jakoś ubić potwora z głębin, ale do tego potrzebne mu była Kalypso lub chociaż Davy Jones.

- Anno... dla Ciebie stworzyłem ten statek.. powiedz mi co teraz.. co dalej - lamentowal kapitan.

Wtem do pomieszczenia wszedł jeden z żeglarzy.
- Panie kapitanie! Musimy ...- nie zdołał dokończyć, gdyż Teach strzelił mu w głowę.
- Ile razy mam mówić.. nikt nie wchodzi tutaj bez pozwolenia.. oprócz oficerów.

Zemsta Królowej Anny kontynuowała podróż.
-Spokojnie.. Szukam tu tylko rumu, a moja załoga chce odpocząć.. - powiedział Noah - jest tu jakaś gospoda?
Cortyn starał się przekonać dziewczyne, że ma pokojowe cele.
-Może jest może nie. Lepiej wracaj szykuję się wojna. Ta wyspa ma pozostać moja a później oddam ją zaufanej osobie. Nie pozwolę by jakiś niby mój ukochany wujaszek który chciał dzisiaj mnie zabić a 17 lat zabił moich rodziców z uśmiechem dostał tą wyspę! Nie pozwolę mu odebrać tej wyspy...
-Może pójdziemy na układ. Ja pożyczę Ci krakena, a ty.. ugościsz mnie i moją załoge na tej wyspie.. - Noah mówił coraz bardziej przekonująco.
Edward siedział nadal w kajucie. Rozmyslal nad planem eliminacji krakena. Na stoliku miał butelkę rumu. W pewnej chwili morze wzburzylo się, statek zakolysal tym samym rum z butelki wylał się w bardzo dziwny sposób na mapy. Ślad wyznaczył jakby drogę na jedną z wysp w okolicy.

- Kalypso..... - powiedział do siebie Teach.

Wyspa ta według jego mapy i notatek należała do mieszczanina imieniem Jack, który zyskał ją dzięki śmierci jakiejś osoby (czarnobrody nie prowadził niezwykle szczegółowych notatek, tylko to co ważne). Edward wyszedł z kajuty.

- Panowie, mamy kurs! Wyspa kilka mil od nas na zachód!

Zemsta zaczęła płynąć w kierunku wyspy portowej.
Nagle z morza wyłonił się Latający Holender i ustawił się obok Zemsty Królowej Anny
- Czarnobrody, przez ciebie straciłem połowe załogi, krakena - Davy splunął przez barierę holendra
Teach podszedł do barierki.

- Gdyby nie niezdarnosc twojej załogi nic by się nie stało... i tak nawet ja na tym straciłem... ludzie teraz sadzom że mu usluguje... - powiedział w stronę Jonesa

Zemsta płynęła w równym tempie z Holendrem.
-Potrzebuję ludzi a nie krakena. Odejdź albo wyrzuce Cię siłą
-Nie to nie. - powiedział Noah i kierował się do Ostoi.
-Panowie płyniemy!
Noah płynął przed siebie. Na swojej drodze napotkał Anne i Holendra. Podszedł do barierki.
-No kogo ja widzę.. - uśmiechnął się Cortyn.
Do Jonesa podszedł Macus:
- Cholera, to on mnie prawie spalił, mogę ro*****ć mu łeb? - krzyknął Macus i wyjął dwa topory.
- Zobaczmy, co ma do powiedzenia - mówił Jones
Przekierowanie