MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Piraci z Karaibów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kaya strzeliła w górę by wszyscy się na nią spojrzeli, a dokładniej nowi ludzie. Osiągnęła zamierzony cel.
-Po co tu jesteście?! Pokazać wam gdzie powinniście być czy może sami sobie wskażecie drogę?! Macie się stąd wynosić. Nie widzę was tu za 3 minuty...
[Obrazek: tzbd5.jpg] Macus spojrzał na Kaye i powiedział:
- Lepiej zejdź nam z drogi, dziewczynko Hahahah
-To jest moja wyspa. Wynoś się- I tak za Kayą stanęli jej ludzie.
-Szukaj sobie zapasów gdzie indziej. -I Kaya kopnęła go w brzuch że zachwiał się i prawie wpadł do wody. Kaya chciała powtórzyć ruch ale jego ludzie się na nią rzucili a ludzie Kayi na nich.
Macus wyjął swoje 2 Topory i zaczął przecinać ludzi Kayi na pół, załoga także ich zabijała, walka trwała. Macus skoczył na Kaye przystawił jej topór do gardła i powiedział:
- Idziemy do kapitana, HaHa
Noah płynął na wyspę Kayi. Liczył, że spotka tam Ezia.
-Jak go znajdę.. to go zabiję! - Noah zdenerwowany krzyczał do załogi - rozszarpie! Zabiję go!
Zemsta Królowej Anny - tak jak powiedział Teach - płynęła cały czas za Ostoją Umarłych. Czarnobrody popatrzył przez chwilę na mapę i spostrzegł, że płyną do wyspy, gdzie kiedyś tak ''pięknie'' powitała ich pewna dziewczyna, grożąc jego piratom.
Kaya próbowała się wyrwać lecz nie mogła. Zaprowadził ją na statek a Kaya trzymała za broń.
- Kapitanie, mam jeńca, próbowała wyrzucić nas z wyspy!
Davy wyszedł z kajuty, popatrzył na dziewczynę i powiedział:
- Co ty za jedna? Ukradniemy parę rzeczy i odpłyniemy, HaHa, mogę schodzić na ląd tylko co 100 lat. - Davy puścił dym z fajki w twarz Kayi.
Cortyn dobił do wyspy. Zauważył Holendra i całe zajście.
-Kapitanie..
-Co?!
-Pomoże.. *Noah zastrzelił majtka*
-Nie! Jones sobie poradzi! My szukamy Ezia!
Cortyn zszedł z Ostoi i rozejrzał się. Zemsta była tuż za okrętem Noaha.
Kaya mocno kopnęła stopę Macusa, wyrwała się i kopnęła go w brzuch. Złapała jego ręce (on mial rece co nie?) i przystawiła do barierki statku.
-Jeżeli stąd nie odpłyniesz to on wpadnie do wody! A tam są bardzo miłe stworzonka.
Przekierowanie