-Panie Kapitanie, a na tej wyspie co płyniemy... Są dziewczyny?
Będę jutro. Proszę mnie nie zabijać/okradać/mówić za mnie/bić itp..
Czarnobrody trzymając ster powiedział do Ezia:
- Będziemy pierwszymi osobami od setek tysięcy lat które tam doplyną. Chociaż jeżeli chodzi o dziewczyny... będziemy musieli takie jedne zahaczyc po drodze... one sa naprawdę ostre... hahaha!
Zemsta Królowej Anny trzymała kurs.
(Zrobię coś podobnego do 4 części PzK)
Sharo wszedł do karczmy, wywarzajac drzwi:
-Teraz się wk***łem! Zniszczyliscie mój statek, musiałem tu płynąć o własnych siłach bez żadnej łodzi! Golymi rękami! W dodatku, o mało co nie zerzarl mnie ten wasz pi***olony kraken! Już ja wam pokaże!
Sharo zobaczył że KeyLey przykłada nóż do gardła jakiejś dziewczyny. Gdy to zobaczył ucial mu dłoń, w której go trzymal:
-Do dziewczyn się zaczynasz?!?
-Kolejny uczciwy się znalazł! - skomentował Cortyn - co się teraz z Tortugą porobiło.. Idę na statek.
Noah opuścił karczme zostawiając KeyLeya samego. Wszedł na Ostoje.
-Kapitanie.. Gdzie niziołek?
-W karczmie. KeyLey sam sobie poradzi.. Kurs.. Źródło młodości!
-Ale nie mamy map..
-Wy nie.. ale mam kogoś, kto tam był.
- Hmm, czyli kraken się najadł, HaHa.
Davy wyszedł z karczmy i zobaczył, że jego załoga walczy z jakimiś pijakami
- Macus, ile zebraliście rzeczy? - pytał Jones
- 5 armat, 3 beczki prochu, statek został naprawiony, chociaż i tak nie był bardzo zniszczony haha - mówił Macus
- Po co marnujcie na nich czas? Zresztą, zabijcie ich, ja idę na Holendra.
Davy poszedł do swojej kajuty na Latającym Holendrze
-Kogo?
-Hah. Dopłyniemy tam z pomocą diabła! I...mam mapy, zabrałem jakiemuś pijaczynie w karczmie.. Jeśli są prawdziwe, to przy sprzyjającym wietrze dopłyniemy w 3 dni.
Noah poszedł do kajuty. Złapał za medalion. Już blisko - powiedział sam do siebie.
Czarnobrody podszedł poraz kolejny do barierki i odwrócił się do złodzieja z Tortugi. Następnie potarł po mieczu.
![[Obrazek: tumblr_lqq4p2zl1p1r26z3jo1_400.gif]](http://33.media.tumblr.com/tumblr_lqq4p2zl1p1r26z3jo1_400.gif)
W stronę nogi Ezia, z tyłu zbliżała się jedna z lin statku.
-Źródło Młodości działa tak: są 2 kielichy, oba napełnione wodą ze Źródła. W jednym z nich zaś łza syreny. Jedna osoba pije z kielicha ze łzą, druga z kielicha bez. Ta pierwsza zabiera lata, które przeżyła i przeżyć miała druga. Ta, która wypije z kielicha bez łzy ginie.
Lina złapała za nogę Ezia i uniosła go w górę, nagle druga lina chwyciła go za drugą nogę. Do niego podeszli też nieumarli oficerowie Czarnobrodego.
- Nasz kurs: Zatoka Bałwanów! Idziemy polować na syreny!
--------
Jak chcesz Anty, to możesz przyłączyć się do wyprawy lub płynąć okrężną drogą.
Ancoron czekaj..
-----
-Kapitanie..
-Co?
-Zbliżamy się do syren..
Nagle usłyszeli piękny śpiew. Wabił ich..
-Zatkać uszy! - krzyknął Noah i wpakował sobie szmatke do uszu. Troche załogi zatkało uszy, natomiast reszta.. Wskoczyła do syren. One chwytały ich i wciągały głęboko pod wode.
Zemsta Królowej Anny dopłynęła do zatoki, oficerowie trzymali Ezia i zabrali go na ląd. Teach zobaczył kapitana Noah'a
- Widzę, że nie tylko ja się wybieram do Źródła. Może połączymy siły panie Noah?
Członkowie załogi ustawili się z siatami na wybrzeżu, Teach zaś czekał aż syreny przybędą. Wszyscy niecierpliwie czekali, z zatkanymi uszami aż przybędą syreny.