-Toniemy!
-Uspokój się.. - powiedział Noah - Ile wytrzymamy?
-Z 3h - odpowiedział KeyLey
-Do portu! To tylko 12 km. Zdążymy!
Dziurawa Ostoja próła do najbliższego portu.
-------
Sorry, że uciekam z bitwy. #SiłaWyższa
Kiedy już wszyscy dokonujący aboradrzu piraci wisieli w powietrzu lub nie zyli, zawiazani linami, Teach odwrócił się do Ezia
- Czyżbyś kwestionowal mnie lub moją załogę? Chociaż widzę, ze i Ty sobie jakoś radzisz..
Kaya poszła do statku i kazała ruszyć. Gdy tak łapali ryby zawołali ją
-Pani! Statki! A my nieuzbrojeni! Trzeba zawracać!- Kaya podeszła do burty i powiedziała.
-Kierować się na te statki! Pokażemy im kto wygrywa takie wojny...- I tak Kaya pobiegła wziąć swój pistolet skałkowy i obserwowała co robią przeciwnicy...
-Nie kwestionuję niczego, widziałem tylko że dostało się tu od cholery ludzi z tamtego statku, a ci nowi najemnicy raczej tak jakoś radzili sobie pół na pół.
Noah docierał do portu.
-Czemu nie płyniemy?! - pytał
-Osiadliśmy na mieliżnie.
-Tam jest kuter!
-Ej ty! Pomożesz? - krzyczał do dziewczynu na stateczku płynącym w strone walki.
- Powiem Ci tak w tajemnicy, oni nie są mi jakoś szczególnie potrzebni... tylko do jednego celu...
Czarnobrody powiedział to do ucha Ezia tak że załoga nie słyszała.
Załoga zaczęła wyrzucać trupy ze statku do morza, natomiast osoby wiszące na linach również zostały wtracone do wody.
Anty ale ja jestem przy nich.......
no chyba ze oni sa przy porcie bo powoli nie ogarniam xddd
Nie wyświetliły mi się nowe odp.

--------
Dziewczyna nie reagowała, nie słyszała.
-Płyne dalej! Wy zostancie na statku! - krzyczał kapitan.
Po ok. 2h statek był załatany.
Davy Jones kazał swojej załodze wracać na statek
- Kraken zajmie się tym Stateczkiem (Jaszczurem) - śmiał się Jones.
- Widać już Tortugę, płyniemy!
Kapitan Cortyn czekał na Jonesa na Tortudze w karczmie "Pod Banderą" Usiadł przy wejściu.