20-April-2016, 16:24:39
Kaya poszła obejrzeć wyspę czy przypadkiem nie ma żadnych osób które próbują zakłócić spokój. Poszła w ciemną cichą uliczkę ale ktoś nagle złapał ją i przystawił do ściany. Kaya nie drgnęła, nie bała się. Ale nagle zauważyła przyjaciela jej wujka- Billa. przystawiał jej ostrze do szyi.
-To ty nasłałaś na swojego wujka tego człowieka? Swojej rodzinie robić takie rzeczy? Nie ladnie, haha
-Jakoś mu nigdy nie wypominałeś śmierci moich rodziców. Pomagałeś mu!- Kaya zaczęła się bać że zginie.
-Skończysz jak oni- Powiedział ze złośliwym uśmiechem jeden z przyjacieli jej wujka.
-Proszę. Wrzuć mnie do ognia. Pożałujesz, mieszkańcy Ci tego nie darują!
-Ciekawe czy zrobią mi coś jak spalę tą wyspę. Uratują Ciebie czy może sami uciekną? Obstawiam że to drugie.- Nagle puścił ją i poszedł.
-Przenocuje sobie tutaj parę dni.- pobiegł a Kaya patrzyła gdzie idzie. Szedł do karczmy. Kaya pobiegła do domu po szable i strzelbe. Czekała aż Bill się upije to będzie miała przewagę...
-To ty nasłałaś na swojego wujka tego człowieka? Swojej rodzinie robić takie rzeczy? Nie ladnie, haha
-Jakoś mu nigdy nie wypominałeś śmierci moich rodziców. Pomagałeś mu!- Kaya zaczęła się bać że zginie.
-Skończysz jak oni- Powiedział ze złośliwym uśmiechem jeden z przyjacieli jej wujka.
-Proszę. Wrzuć mnie do ognia. Pożałujesz, mieszkańcy Ci tego nie darują!
-Ciekawe czy zrobią mi coś jak spalę tą wyspę. Uratują Ciebie czy może sami uciekną? Obstawiam że to drugie.- Nagle puścił ją i poszedł.
-Przenocuje sobie tutaj parę dni.- pobiegł a Kaya patrzyła gdzie idzie. Szedł do karczmy. Kaya pobiegła do domu po szable i strzelbe. Czekała aż Bill się upije to będzie miała przewagę...