Edward zostawił upitego już Ezia, sam zaś poszedł w swoją stronę.
- To jest... mój... a z resztą.. teraz to twój pirat.. dobrze walczy - powiedział do Noaha
- Odpocznij sobie... ja też teraz muszę - powiedział w jego stronę
Teach wrócił na swój okręt. Kazał jak najszybciej odbić od portu. Popatrzył na swoją załogę i pomyślał *Kiedyś Davy miał krakena... mogłem robić, co tylko chciałem na tym morzu.. a teraz... gdy ten pirat go ma nie mogę niczego...*
Czarnobrody rozkazał rozwinąć żagle i płynąć w głąb morza.
Noah opuścił karczme i wszedł na okręt.
-KeyLey chodź - krzyknął Cortyn
Ostoja ruszyła w stronę Londynu.
-KeyLeyu teraz dokonam zemsty. - zaśmiał się Noah - mam tajną broń..
Anglicy nie wiedzieli co ich czeka.
Teach płynął przez bezkresne morze. Wtem zobaczył dwie hiszpańskie fregaty.
- Czas się chyba odstresować haha - powiedział do siebie
Następnie zwrócił się do załogi.
- Załadować działa, czas na mały.. a właściwie duży abordaż! - krzyknął
Zemsta Królowej Anny zionęła ogniem, statki oddaliły się bokiem od siebie tak, że okręt Czarnobrodego mógł wpłynąć między nie. W mgnieniu oka armaty poszły w ruch i Hiszpanie nie mieli najmniejszych szans. Obie fregaty nie były w stanie dalej płynąć.
- Teraz! Abordaż!
Piraci skoczyli podzieleni na oba statki. Hiszpanie byli zmuszeni się poddać. Część z nich została zabita, część ( oficerowie i kapitanowie ) zostali włączeni w załogę Zemsty. Obie fregaty zostały również okradzione ze wszystkich kosztowności oraz prowiantu.
- Zemsty powiadasz. Pomogę Ci będę miał z tego ubaw - zaśmiał się KeyLey
-Dobrze.
Noah udał się do swojej kajuty. Spojrzał na swoje zdobycze.. Jeszcze flaga z pałacu w Londynie i głowa Kalipso..
Tymczasem statek zbliżał się do Londynu.
Tymczasem Keyley w miejsce uciętej ręki włążył hak i zaczął ostrzyc swoją nową szable
Okręt był już przy Londynie. Noah wezwał Krakena.
Momentalnie port zaczął się niszczyć. Kraken rzucał mackami w budynki, wciągał statki pod wodę. Ostoja dokonywała ostrzału wieżyczek.
Strażnicy biegli do krakena. Nie mieli szans. Załoga Noaha opuściła okręt i podpaliła miasto.
Po godzinie wrócili z flagą.
Noah odwołał Krakena. Londyn płonął. Był całkowicie zniszczony.
-To za wszystkich poległych piratów! - powiedział kapitan Cortyn.
Po chwili Teach zobaczył jeszcze jeden, mniejszy Francuski statek.
- Po co mi Kraken, skoro mam to - wyciągnął Miecz Trytona z pochwy - ten miecz to władza na morzu.. i został podarowany mi...
Czarnobrody podniósł miecz w górę i zacisnal mocno rękę w rękojeści. Nagle liny na małym stateczku zaczęły łapać Francuzów. Kiedy wszyscy wisieli, maszty na tymże stateczku zaczęły się łamać a cały okręt poszedł na dno.
- Ale i tak pozostanę na usługach u niego.. nie chcę ryzykować.