(uznajmy że nie xdd)
Kaya zaczęła biec do jej statku. Zauważyła na nich ludzi. Krzyknęła by ruszyli i tak zaczęli płynąć. Kayi łzy leciały na widok tego że jej wyspa nie jest już bezpieczna.
Jeden z piratów Jones'a podszedł do niego i powiedział:
- Kapitanie, mamy rozwalić tą wyspę?
- Nie, weźmiemy potrzebne rzeczy i odpłyniemy - mówił Jones i się śmiał
Zemsta Królowej Anny zaczęła płynąć za statkiem Kay'i.
Gdy Wyspa szybko ewakuowała się, a Kaya odpływała swym statkiem Ezio zauważył Ostoję Umarłych w porcie.
Nagle powalił go Noah.
Ezio krzyknął jedynie do Federica znajdującego się na Altairze by odpływał bez niego...
Spojrzał po kilku minutach milczenia na Noaha i stwierdził
-Ah, mówisz o tym który Federico ma na MOIM statku który jest już pół mili stąd? Dawaj, dogoń go. Szkoda że nie wiesz gdzie płynie i gdzie jest. Hehe.
-Medalion! - Noah tracił cierpliwość.
Unieruchomił ukryte ostrze Ezia i przyłożył do jego szyji swoją prawą dłoń (ręko-szable)
Kaya zauważyła że płynie za nią statek. Bała się więc krzyczała by się nie zatrzymywali
-No mówię że go nie mam! Federico go miał! Gdyby nie pan Jones który stwierdził że teraz zaatakuje sobie tę wyspę i ją przejmie to bym ci go dał, ale Federico przez szpetną mordę pana Macki wystraszył się i uciekł.
Zemsta Królowej Anny płynęła z wiatrem w stronę statku dziewczyny. Teach popatrzył przez chwilę na swoją załogę.
- Załadować armaty! Przygotować ogień grecki! - krzyknął Edward
Noah tracił cierpliwość.
-Gdzie popłynął? - Cortyn przycisnął ostrze bliżej szyji Ezia.
Nagle Noaha i Ezia zaatakował Hadras (Jeden z załogi Jonesa)
Kopnął Noaha w brzuch wyjął swoją szablę i zaatakował Ezia