MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World 3 - Fall of the Kingdom
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niso zaczął jeździć swoim nowiutkim z serwisu białym maluchem przez całą krainę robiąc za ubera. Upalając szisze podczas jazdy i śpiewając Zenka Martyniuka i trąbiąc w rytm piosenki budził całe miasta i okoliczne wsie. Co chwile puszczał grzybo-pierdy z dupy które robiły za jego budżetowe nitro. Legenda głosi że Niso to tak naprawdę odpowiednik jeźdźca bez głowy i teraz musi błąkać się po krainie by straszyć dobrych obywateli. Od tamtej pamiętnej nocy nikt już go nigdy nie widział...

@easter egg
Amon spojrzał na swoją maskę którą trzymał w dłoni.
- Mam ku temu wiele powodów... Ta maska jest symbolem całej rewolucji.. stała się częścią mnie.. częścią mojego życia.. ukształtowała mój wizerunek.. i stworzyła postać "Amona"...
Po chwili ponownie spojrzał na Isabelle
- Jest tez obrazem mojej przeszłości którą zdołałaś już poznać..
Po tych słowach z powrotem założył maskę na twarz i zasłonił głowę kapturem.
Zamek tak jak zgodnie z planem Malacatha nie był aż tak dobrze chroniony. Przebywało w nim tylko 500 jednostek, co było najmniejszą liczbą od lat. Nikogo to jednak nie dziwiło, bo każdy wiedział że były ku temu powody. Przede wszystkim chronienie Isabelli, oraz to że Lord nie potrzebował aż takiej ochrony. Tak myślała większość ludzi, nikt jednak nie wiedział jaka jest prawda...
Amon przez chwile patrzył na Isabelle która nie wiedziała co powiedzieć. Po chwili ponownie sie odwrócił.
- Spełniłem twoją obietnice księżniczko.. - odparł Amon - Teraz nadszedł na mnie czas.. Jutro czeka na nas bowiem kolejny pracowity dzień.. Szkoda by było go zmarnować..
Po tych słowach Amon uśmiechnął się i zaczął powoli sie oddalać w stronę lasu kompletnie znikając w ciemnościach zostawiając Isabelle samą.
Harkon przechadzał się jeszcze korytarzami zamku kilka godzin. Noc była wyjątkowo spokojna, Harkon w końcu dostał rozkaz od Lorda by się nie wychylał i zostawił mu Amona. Elf niechętnie ale posłusznie przyjął rozkaz.
Isabella czuła się bardzo... dziwnie. Amon wywołał w niej ogrom emocji...
Nagle, zaczęła biec w stronę dokąd poszedł Amon.
- Zaczekaj! - Krzyczała, widząc postać w ciemności...
- Zaczekaj!
Zdołała dogonić odchodzącego Amona, wyprzedziła go i stanęła przed nim, zatrzymując go.
W tym momencie szybko i momentalnie po prostu go... przytuliła. Sama nie wiedziała dlaczego, czuła ogrom dziwnych emocji... W większości pozytywnych.
- Dziękuję Ci... - wydusiła z siebie.
- Myliłam się co do Ciebie... jesteś inną osobą. Zaczęłam to dostrzegać już jakiś czas temu, ale teraz się potwierdziło... - Powiedziała, widząc wszystkie wydarzenia, przypominając sobie pewne fakty i rzeczy.
Amon był zaskoczony i zdziwiony zachowaniem Isabelli. Nie wiedział w zasadzie co ma powiedzieć. Patrzył na Isabelle wtuloną do jego klatki piersiowej z pod swojej mrocznej maski. Trwało to dość długą chwile. Niedługo potem jednak chwycił ją za ramiona i odsunął lekko i delikatnie.
- Cieszę się ze rozumiesz... Być moze ja również co do ciebie się myliłem.. - odparł spokojnym tonem Amon. - Aczkolwiek teraz muszę już iść... Tak jak i ty mam swoje obowiązki i plany które zamierzam zrealizować..
Księżniczka kiwnęła głową, uśmiechając się.
- Rozumiem... Nie będę Cię dłużej zatrzymywała. - odpowiedziała.
Isabella również miała pewne sprawy do załatwienia.
Popatrzyła jeszcze chwilę na Amona, a następnie wolnym krokiem ruszyła w poprzednią stronę, rozmyślając o tym właśnie zakończonym spotkaniu...
Amon przez moment patrzył kątem oka na oddalającą sie Isabelle. Nadal był zdziwiony tym co przed chwilą zaszło.. Siostra elfa który nieustannie za nim podąża i próbuje zabić przed chwila padła do jego ramion. Próbował to sobie poukładać w głowie... Zaczął przypuszczać ze Isabella polubiła go aż za bardzo..On sam jednak cały czas myślami był przy swojej zonie która została porwana kilka lat temu. Cały czas tłumił w sobie nadzieje że uda mu sie ja odnaleźć całą i zdrową.. te złudne nadzieje jednak z dnia na dzień bledły..
Zacisnął pieści czując gniew i smutek. Jego normalne zycie zostało zniszczone dawno temu... Zamierzał więc zemścić sie za wyrządzone krzywdy i ostatecznie dopełnić kreowanego przez siebie dzieła.. Po chwili rozmyśleń, ruszył dalej w stronę lasu..
Isabella dotarła do Artura.
- Arturze...
- Isabello, przepraszam Cię za to wszystko... - odparł czarodziej
- To nie twoja wina. - Powiedziała.
- nie mam już teraz żadnej mocy... Magii... - Rzekł Auror.
Isabella spojrzała mu w oczy.
- Ale masz swoje doświadczenie, inteligencję i siłę... Nadal będziesz przy mnie, w Ministerstwie. Jeśli oczywiście chcesz. - Powiedziała.
Artur zastanowił się przez chwilę.
- Tak... wrócę wraz z Tobą. Wówczas moi ludzie ponownie powrócą i będą Cię chronić. - odparł.
- Cudownie. - Odpowiedziała Isabella, ucieszyła się.
Wspólnie opuścili las...
Przekierowanie