Krill kiwnął głową i dał znac Nihilowi aby został wraz z armią. Nastepnie pobiegł za Harkonem.
Amon tymczasem przy pomocy swojej magii cisnął Jonathanem o ścianę. Meżczyzna wpadł przy tym prosto na stare meble przy okazji rozwalając je. Amon patrzył na leżącego Jonathana, stojąc w miejscu bez żadnych emocji. Caly czas trzymal go w swoim magicznym uścisku, tak samo jak i Nurbanu która zwijała sie nadal z bólu na podłodze.
Harkon w tym samym czasie wszedł wraz z Krillem do pomieszczenia w którym odbywała się walka.
- Amon... Puść ich... - rzekł mrocznym głosem
- Harkon?! - krzyknęła Nurbanu ze łzami w oczach
=====
Lord tymczasem znalazł się przy komnacie Cecilli. Użył swojej mrocznej magii i otworzył ją.
Amon slyszac glos Harkona blyskawicznie sie odwrocil w jego stronę. Opuscil rece i od razu Jonathan jak i Nurbanu przestali byc pod wplywem działania jego mocy. Mogli normalnie sie ruszac, jednak długotrwale działanie magii Amona sprawilo ze byli kompletnie wykończeni, nie byli w stanie wstać.
Amon stał bezsłownie patrząc się na Harkona i Krilla. Schował rece za plecy zupełnie tak jakby nic sie nie stało.
Jonathan próbował całą swoją siłą wstać, po wielu próbach dosięgnął w końcu swojej różdżki.
- Drętwota Duo! - wykrzyknął, z różdżki chłopaka wypłynęła czerwona energia magiczna w stronę Harkona i Amona. Chłopak w tym czasie rzucił się obok Nurbanu, złapał ją za rękę i deportował kilkanaście metrów, znaleźli się gdzieś, w jakiejś komnacie pałacu.
Nagly atak Jonathana zaskoczył Amona. Oslonil sie przed jego atakiem chroniac swoja twarz rękami. Gdy spojrzal po raz kolejny zarowno Jonathan jak i Nurbanu znikneli. Amon byl wsciekly ze po raz kolejny przez Harkona jego plan zostal udaremniony.
Tymczasem... Agreggor znalazł się kilka metrów od Cecilii. Jay gdzieś przepadł, nie deportował się wraz z nim.
- Cecilio! - krzyknął mężczyzna.
Jonathan zwijał się z bólu, patrzył przy tym na cierpiącą również Nurbanu. Nie miał kto mu pomóc.
W tym samym momencie, niebo zaczęło dziwnie wirować, wielki wir zielonego świata rozszerzał się co raz bardziej, obejmując całą widoczność. Wszyscy w krainie momentalnie to dostrzegli...
Żołnierze od razu zaczeli biec w stronę Agregora. Aurorzy zaczęli strzelać z zaklęć w jego stronę.
=====
Harkon patrzył na Amona jakby był zahipnotyzowany. Jego złość znów przybrała na sile. Amon doskonale widział jego nieruchomy wzrok na nim. Czerwone ślepia wyraźnie odznaczały się wśród mroku panującego pod jego kapturem.
- Tylko ty i ja... - powiedział Młody Bal
Po tych słowach wyjął swoją siekierę zza pleców. Ścisnął mocno rękojeść, krew Cecilli spłynęła po ostrzu i kilka kropel kapnęło na podłogę. Elf po zabiciu Cecilli, kobiety której tak bardzo nienawidził, zmienił się. Chciał rzucić siekierą i odrąbać mu łeb, tak jak jej. Jednak tego nie zrobił.
- Wiem że królestwo ma z tobą układy... - mówił Harkon mrocznym głosem
- Ale ten konflikt jest osobisty... - dodał
Po tych słowach Harkon nagle wbił w posadzkę siekierę. Chciał pojedynku na pięści, tak jak robili to dawniej Balowie.
======
Malacath w tym samym czasie przeszukiwał komnatę Cecilli.
Krill patrzył na Harkona. Próbował go uspokoić ale ten nie słuchał.
Amon stał bez ruchu nie spuszczając wzroku z Harkona.
- Jesteś namolny i irytujący.. - odparł Amon mrocznym tonem zaciskając pięści
- Nurbanu, co on Ci zrobił? - wstał z ziemi Jonathan
Przeciwnicy mierzyli się wzrokiem. Amon doskonale wiedział że Harkon nie potrafił poradzić sobie z presją i napięciem. Przez kilkanaście sekund panowała cisza, aż nagle Harkon wystrzelił z dłoni w jego stronę mroczną energię. Amon bez problemu zrobił unik i szybko zaczął biec w stronę przeciwnika. To samo zrobił elf. Spotkali się w połowie pomieszczenia. Harkon wymierzył silnego sierpowego, który trafiony mógł wyrwać głowę. Tak się jednak nie stało, bo Amon szybko zrobił unik i sparował cios. Młody Bal utrzymał się na nogach i postanowił że nie będzie dłużny. Oddał mu z lewej pięści w żebra, a następnie znów próbował zadać silny cios z prawej. Amon odpowiednio zgiął się lekko w tył unikając pięści Harkona, po czym szybko kopnął elfa. Odbił się od jego tułowia robiąc salto w tył, tym samym odsunął od siebie Harkona w tył.
Harkon był bardzo silny, a jego ciosy były bardzo, choć nie zawsze, przewidywalne. Amon jednak sprawiał mu duży problem, bo był tego przeciwieństwem. Był bardzo szybki i nieprzewidywalny...