MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World 3 - Fall of the Kingdom
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Aby go uzyć musisz byc skupiony.. Musisz wyobrazić sobie wygląd w jaki chcesz sie wcielić.. oczywiscie działa to w dwie strony..w dowolnej chwili mozesz wrocic do swojej pierwotnej postaci..
- Z tym ustrojstwem jest wiele zabawy.. - rzekł Krill śmiejac sie. - Raughn coś o tym wiedzial... Ariadna tez..
- Prosze Cie Krill... - rzekła lekko poirytowana Stella
- Tylko mowie ze jest przydatny w wielu sytuacjach.. - odparł Krill - Mogłbyś bez problemu wyjsc do ludzi nie zwracając na siebie uwagi... albo nawet infiltrować szeregi Amona...
- Jesli by sie nie zorientował.. - dodała Stella - Pierścień ma limit czasowy działania około godziny, potem krysztal zasilajacy pierscien musi naladawac swoja energie..
Harkon zamknął oczy. Zaczął myśleć nad tym w kogo chce się przemienić. Młody Bal miał problem ze skupieniem się, bo osoba w którą chciał się przemienić doświadczyła wiele złego... Wiele bólu. Ta osoba miała również wiele dobrych chwil, w jej życiu było dużo osób które ją wspierały. Wiele też życzyło jej źle... Wielu nie interesowało się nią. Nie wierzyli że może stać się kimś potężnym... W życiu tej osoby pojawiło się wiele nowych osób, które wskazały jej właściwą drogę... Wielu mu pomogło, by odrodzić się na nowo... Jako nowa osoba.
Nagle ciało Harkona zaczęło się zmieniać. Na nogach pojawiły się eleganckie, królewskie buty i spodnie, a na tułowie był przywdziany płaszcz. Z głowy zniknął kaptur i respirator, a w ich miejsce pojawiły się czarne, bujne włosy. Oczy nabrały bardziej żywego koloru. Harkon otworzył je, a Krill i Stella ujrzeli czerwony, rubinowy kolor. Ujrzeli również przystojnego elfa... Harkon poczuł się momentalnie młodo. Beztrosko. Tak jakby nie nosił pancerza. Nieumarły i syrena ujrzeli w pełni przemienionego Harkona. Tego sprzed 5 lat...
Krill i Stella patrzyli na Harkona w zdumieniu.
- Działa.. - rzekł Krill
- Tak... - odparła Stella kiwając głową. - Jeśli chcesz Harkonie mozesz zobaczyc się przed lustrem.. - dodała wskazujac na duze lustro ktore wisialo na scianie w rogu jej gabinetu.
Harkon popatrzył niepewnie na lustro. Po chwili namysłu podszedł do niego w milczeniu i ujrzał starego siebie. Zagubionego elfa, którym jest po dziś dzień. Wpatrywał się w swoje odbicie przez kilka sekund. Nagle przyłożył dłoń do swoich włosów i lekko je pogładził. Czuł, jakby je miał. Iluzja była bardzo rzeczywista, aż za bardzo... Elf miał mieszane uczucia, nie wiedział dlaczego przemienił się właśnie w starego siebie... Zamknął oczy i cieszył się chwilą... W końcu mógł być elfem, a nie maszyną...
Po kilku kolejnych sekundach bawienia się włosami Harkon poczuł czyjąś obecność... Poczuł, jak ktoś go obserwuje. Charakterystyczny przeszywający ciało wzrok. Poczuł się bardzo niekomfortowo. Harkon zaczął przypominać sobie wszystkie złe rzeczy które mu się przydarzyły. Poczuł każdą szpilkę, którą wbijała mu jego rodzina... W ułamek sekundy przeżył każdy zawód, którego doświadczył przez Cecillie. Usłyszał krzyk Isabelli, o którą tak bardzo się bał... Był to przeraźliwy pisk. Zaraz po nim otworzył oczy i spojrzał na Krilla i Stelle. Ich jednak tam nie było... Jego oddech znacznie przyspieszył, serce biło szybciej. Wzrok elfa wrócił po chwili na lustro, w którym nie ujrzał swojego odbicia... Jego źrenice znacznie powiększyły się ze zdziwienia, napływającego gniewu i lekkiego strachu. Oczy przybrały krwistą barwę. Myśli Harkona zaczął zalewać ból, gniew i mrok... W lustrze ujrzał Jyggalaga...
- Mówiłem że nie wyjdę z twojej głowy... - rozległ się spokojny, niski głos
Harkon zacisnął pięść w przypływie gniewu.
- Quagmirze... - dodał Jyggalag
Nagle elf uderzył z całej siły w lustro. Uderzenie było tak potężne, że zniszczyło doszczętnie lustro. Zaraz po uderzeniu ciało Harkona wróciło do normy... Znów był niezrównoważoną maszyną bez uczuć... Stał wpatrzony w rozbite lustro i ciężko oddychał. Stella i Harh słyszeli jego mroczny oddech, przy czym syrena przez chwilę zaczęła bać się elfa. Wszyscy byli zdziwieni, nawet sam Harkon. Odwrócił się do dwójki przyjaciół i rozluźnił pięść.
- Przepraszam... - powiedział mrocznym głosem
Stella popatrzyła na Krilla, ten na nią, ale po chwili dowódca nieumarłych opuścił wzrok na podłogę i westchnął nieco smutnym tonem. Królowa następnie popatrzył na Harkona i podeszła do niego.
- Nic sie nie stało... To tylko lustro.. - powiedziała spokojnym tonem - W zasadzie to planowałam je wymienić w najbliższym czasie...
- Coz.. dziękujemy za prezenty... - powiedział nagle Krill - Mysle ze dobrym pomyslem byloby wrocić a przyjęcie, pewnie Nihil ze Spenserem niezbyt dobrze sie dogadują..
Harkon nie wiedział co się z nim dzieje. Te różne wizje i halucynacje których doświadczał pojawiały się coraz częściej. Nie wiedział, czym jest to spowodowane...
- Harh... Możesz zostawić nas samych...? - spytał Harkon
Krill popatrzył na Harkona lekko zaskoczony a następnie na Stelle. Ta kiwneła do niego głową.
- Tak.. jasne.. - odparł Krill i po chwilie wyszedł zamykajac za sobą drzwi.
Harkon spojrzał na rozbite lustro, a następnie na Stelle.
- Nie tylko z krainą dzieje się źle... Te lustro... To przykład co dzieje się ze mną... - zaczął Harkon mówiąc mrocznym głosem
- Od długiego czasu widzę rzeczy których nie ma... Nie chcę żebyś myślała... Że straciłem rozum...
- Kraina jest w rozsypce... Malacath próbuje reagować... Ale Amon zaciska pętle... Pomyślałem że powinnaś wiedzieć... - mówił
- Pierwsze bunty zaczęły się kiedy zabiłem ludzi Amona... Wojna domowa znów sie zaczęła... - dokończył
Stella sluchajac słow Harkona usiadł na swoim łózku.
- Domyslam sie ze jest Ci ciężko, nie dziwi mnie to i nie uważam że straciłeś rozum.. Uważam jednak że wewnątrz Ciebie panuje nieustanny konflikt którego nie jesteś w stanie kontrolować. Twoje myśli.. sięgają do przeszłosci i tworzą halucynacje które uwalniają twój gniew. - powiedziała spokojnym tonem Stella - Wiesz mi że zarówno ja i Krill chcemy dla ciebie dobrze i wspieramy ciebie jak i twoje decyzje.. Próbujemy sprowadzić Cie na właściwą ścieżkę ale wiem ze to nie jest łatwe zadanie.
Kobieta westchneła smutnie.
- Chciałabym Ci pomóc Harkonie w walce z twoimi myslami i gniewem ale nie potrafie. To jest walka którą tylko ty możesz wygrać albo przegrać...To zalezy juz tylko od twojej silnej woli..
Przez chwile milczała.
- Slyszalam tez co sie dzieje w krolestwie.. Amon rosnie w sile coraz bardziej poniewaz wykorzystal twoje slabosci przeciwko tobie i bedzie probował to zrobic znowu. Nie wiem co chce zrobic Malacath w tej sprawie jednakze ja nie moge podwazyc jego decyzji.. nikt nie moze.. Jedyne co moge zrobic to bronic mojego krolestwa i ludzi jesli Amon i jego siły probowałyby zaatakowac to miejsce... Nowa wojna jest nieunikniona.. Teraz wystarczy jedynie iskra by powstała potężna eksplozja.. Tym razem jednak nie wojna pomiedzy silami Cecili a Malacatha a wojna pomiedzy ludzmi a istotami magicznymi..
W tej chwili Stella wstała i podeszła do okna z którego był widok na ocean.
- Teraz juz nie ma znaczenia kto rozpętał ten konflikt i kto zabił kogo.. Nie zmienimy tego co sie stało.. Mozemy jednak probowac to zatrzymac nim bedzie za poźno..
Harkon patrzył na zamyśloną kobietę.
- Wojna ciebie nie dotknie... Moja w tym głowa by zabić Amona... - odparł
Po tych słowach nastała chwilowa cisza...
- To twój bal... Dołączmy do Krilla... - zaczął przerywając ciszę
Harkon wziął ze stolika pudełko z respiratorem i udał się do wyjścia, czekając aż dołączy do niego Stella
Przekierowanie