Harkon wyciągnął siekierę z łba skorpiona i schował ją na plecy gładkim ruchem. Odwrócił się w stronę Krilla i podszedł do niego nieco bliżej.
- I co teraz... - spytał
Nagle Harkon poczuł chłód, przeszywającą całe jego ciało mroczną energie... Po chwili poczuł to też Krill, również niektórzy ludzie na widowni. Kilka metrów za plecami nieumarłego generała zaczął pojawiać się wiszący krąg czarnego dymu z którego wyszedł Lord Malacath...
Elf widząc go momentalnie klęknął na jedno kolano z głową w dół. Był zdziwiony jego obecnością. Goście widząc go od razu przestali klaskać...
- Lordzie Malacath... - odezwał się Harkon
Krill bardzo sie zdziwił na widok lorda. Nie wiedzial w sumie nawet jak zareagowac. Stal wiec i patrzył na sylwetke lorda chowając w tym samym czasie swoja kotwice za plecy.
Stella zaskoczona przybyciem lorda az upuscila kieliszek z winem. Szybko wstala z tronu przekazujac informacje swoim straznikom aby ludzie wrocili tymczasowo do swoich stolikow i zeszla po schodach w dol na arene. Po kilku sekundach byla juz na arenie i staneła obok Krilla zaintrygowana przybyciem Malacatha do jej zamku.
- Mam nadzieję że prezent się podobał, Stello... - powiedział niskim głosem
Z czarnego dymu nagle wyszedł również Dagon, który otworzył portal.
- I że nie przeszkodziłem wam w rozrywce - dodał patrząc na Harkona.
- Nie, Lordzie... - odrzekł mrocznym głosem nadal klęcząc
Malacath zrobił kilka kroków w przód. Harh odsunął się przepuszczając elfa, a ten nagle ustał i zaczął patrzeć truchła potworów.
- Nie martwcie się... Długo tu nie zabawie... Wezwały mnie tu obowiązki - powiedział.
- Prezent był bardzo piekny.. dziekuje za pamieć - odparła Stella - To zaszczyt..
Krill natomiast zainteresował się ostatnimi slowami wypowiedzianymi przez Malacatha.
- Obowiązki? - zdziwił się Nieumarły Dowódca
Malacath odwrócił się w stronę Krilla i spojrzał na niego.
- Widziano Panią Minister - powiedział, Harkon od razu uniósł lekko głowę.
Lord widząc reakcje chłopaka, zrobił kilka kroków i ustał przed nim.
- Wstań, chłopcze... - powiedział
- Miałem mieć wolne... - odparł mrocznym głosem wstając na nogi
- Jesteś zbyt arogancki - zbliżył się do niego bardzo blisko. - Nie marnował bym czasu gdyby nie było powodu - dodał.
- Wybacz... Lordzie... - odrzekł
Stella i Krill widzieli jak bardzo Harkon trzymany jest na łańcuchu przez Lorda. Widzieli, jak duży respekt ma do swojego wuja, wręcz się go boi.
- Nawet nie wiemy czy żyje... - Lord po tym odsunął się trochę od Harkona. - Teraz rozumiesz, prawda? - dodał niskim głosem
- Tak... Rozumiem... - odparł Młody Bal
Krill spojrzał kątem oka na Stelle a ta na niego. Dowódca nieumarłych domyślał sie że dla niego i Harkona dzień wolnego własnie dobiega końca.
- Gdzie ją widziano ? - zapytał Krill - Amon ją wypuścił?
- Gdyby była wolna, nie było by mnie tu - odrzekł spokojnym głosem Lord, lekko oschłym.
- Była niedaleko Racon City. Z Amonem... - dodał
Harkon był mocno zmieszany. Stał i przypatrywał się tylko Lordowi.
- Jakim byłbym władcą, gdybym nie pozwalał wam się bawić... - zaczął mówić. - Potrzebny jest mi tylko Harkon - dodał.
- Dlaczego akurat ja... - spytał
- Jesteś dobrym łowcą. Ale daje ci wybór. Możesz zostać i chlać - mówił oschle patrząc na niego. - Czekając aż problem sam się rozwiąże. Śmiercią Minister.
W Harkonie aż się zagotowało. Nie mógł jednak tego okazać przy Lodzie...
- Możesz też wrócić i go wytropić - dodał.
Harkon bił się z myślami. Siostra była dla niego ważna, praktycznie najważniejsza. Nie chciał też zawieść Stelli i Harha, czekał na ich wypowiedź.
Harh spojrzał na Stelle. Oboje dobrze wiedzieli ze Isabella dla Harkona jest najwazniejsza. Nie chcieli aby meczył sie ze swoimi myslami.
- Cóż.. - zaczął Krill - Wydaje mi sie ze wiesz jak nalezy postąpić Harkonie.. Masz okazje by odbić siostre..
- Nie bedę Cie zatrzymywac mój drogi.. Bardzo sie ciesze że przybyłeś i wspólnie spedziliśmy troche czasu - rzekła spokojnym wręcz matczynym glosem Stella - Mam nadzieje ze sie dobrze bawileś i moja prezenty Ci sie spodobały..
Po chwili Stella podeszla i lekko przytulila Harkona niczym wlasnego syna.
- Ja rowniez niedlugo bede sie zbierać.. Nihil przez dlugi czas nie bedzie mial dostepu do alkoholu.. - powiedział Krill patrzac na zabite potwory a nastepnie skierowal swoj wzrok na Harkona - Mam nadzieje ze kiedys to powtórzymy..
- Zawsze jesteście mile widziani na Wyspach.. - dodała Stella
Krill pokiwał głową.
Malacath czekał na odpowiedź elfa i przypatrywał się w milczeniu...
Harkon odwzajemnił przytulenie Stelli po czym odpowiedział:
- Dziękuję... - kiwnął lekko głową
Po chwili zwrócił się do Harha, podał mu dłoń i poklepali się w ciszy.
- Więc wybrałeś... - powiedział nagle niskim głosem Lord
Elf tak naprawdę doskonale wiedział co wybierze Harkon. Zmanipulował nim i wybrał to, co chciał Lord...
- Twój oddział czeka w Racon City. Pospiesz się - dodał oschle.
Po chwili elf przeszedł przez portal. Za chwilę miał to zrobić również Harkon...
Stella i Krill stali i patrzyli jak Harkon zmierza do portalu
- Powodzenia... - rzekł cicho Krill