MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World 3 - Fall of the Kingdom
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Harh popatrzył na Harkona
- Nie jestem w tym zbyt dobry, ale z racji iz jest to bal to nie warto siedzieć na tyłku..
Hrakon dostrzegł ze Krill wyciaga ze swojej zbroi pierscien
- Ignathir zostawil swoj pierścień przemiany gdy odchodził.. raczej nie obraziłby sie jakbym go pożyczył.. - dodał Krill zakładając go na palec.
Nie zajeło to zbyt długo by Krill przemienił się w z ozywionej 3 metrowej zbroi w postać meżczyzny.

Harh Krill w ludzkiej postaci:
[Obrazek: 1eed09a74c121dad3667c5bb3d7ee560.jpg]
Harkon spojrzał na nowe ciało Krilla po czym powiedział mrocznym głosem.
- Fajna broda...
Zaraz po tym wziął łyk drinka.

=====
- Dzięki.. - odparł Krill i rozejrzał sie po sali - A co z tobą? Chyba nie zamierzasz tak siedzieć..
W tej chwili Krill dostrzegł jedną dziewczynę która stała w rogu sali. Nie mial jednak pojecia czy jest to syrena, czarodziejka czy moze ktos zupełnie inny..
- Popatrz na tamtą w rogu.. wygląda całkiem w porzadku... Zagadaj do niej - rzekł śmiejac sie Krill


Tymczasem Isabella siedząca kolejny dzien w celi i ciemnosciach czuła sie coraz slabsza. Mimo podawanych posilkow nie chciala jeść ani rozmawiać. Cały czas myslala o Amonie i Harkonie, chciała sie stąd uwolnić ale nie mogła. Leżała więc w kącie na twardej kamiennym podlodze jęcząc i mamrocząc pod nosem. Nagle uslyszała kroki była jednak zbyt slaba aby nawet otworzyc oczy. Kroki byly coraz glosniejsze az w końcu ktos zatrzymał sie przed jej celą. Był to Amon. Kultysci blyskawicznie otworzyli cele i Amon wszedl do srodka pochodząc do lezącej Isabelli. Przyklęknął na jedno kolano i ręką chwycił ją za głowe zmuszając ją do pozycji siedzącej. Isabella otworzyla oczy i od razu ujrzała przerażającego meżczyznę w masce.
- Szykuj sie księżniczko.. Ruszamy w drogę..
- Dokąd... - zapytała
- Dowiesz sie jak dotrzemy na miejsce..
- Nigdzie nie idę...
- Nie masz wyboru.. Jak widzisz nikt za bardzo nie fatyguje się aby Cię uwolnić.. ani Malacath.. ani Harkon.. ani Baldur.. Nie zalezy im na tobie.. Jestem tylko ja..
- To nieprawda... - powiedziala Isabella a w jej oczach pojawiły się łzy - To kłamstwo..
Amon zasmial sie mrocznie.
- Teraz wszystko sie zmieniło.. nabrało sensu - powiedział Amon szepcząc jej do ucha i gładząc ją po policzku - Teraz mam wielkie plany co do ciebie...
Isabella przełknęła ślinę.
Elf znowu wziął łyk ze szklanki i odpowiedział patrząc na dziewczynę.
- To nie dla mnie...
Po chwili odwrócił wzrok na butelkę whisky i nalał sobie do szklanki.

=====

Baldur nie otrzymał od kilku godzin żadnych informacji od Aurorów w kanałach. To był znak, że kryjówka Amona jest w kanałach, jednak na obecną chwilę Baldur nic nie mógł zrobić. Gdyby to Jyggalag był na miejscu Hrabiego, z pewnością już dawno wykurzył by Amona z jego bazy. Pyke stosował różne sztuczki i zagrywki w przeciwieństwie do wampira, który jako obecny Minister musiał postępować z głową i rozwagą. Królestwu nie pozostało nic jak tylko czekać na atak Amona... Być może był sposób na złapanie Amona, jednakże Lord z niewiadomych przyczyn nie chciał tego robić.
Krill przez chwile popatrzył na Harkona i pokiwał głową. Zerknął jeszcze raz na miejsce w którym wczesniej byla dziewczyna. Miał jakieś dziwne przeczucie.. wydawała mu sie jakoś dziwnie znajoma..
- Jak chcesz... Nie bede Cie zmuszał - odparł w końcu Krill.
Po drugiej stronie sali dowódca nieumarłych dostrzegł Stelle która siedziała na swoim tronie i popijala kieliszek wina rozmawiając ze swoimi służącymi.
Krill usmiechnął się pod nosem.
- Jak juz mam tańczyć to tylko z jedną osobą.. - rzekł sam do siebie i zaczal przedzierać sie przez sale idąc w stronę Królowej.
Harkon siedział jeszcze chwile przy stoliku. Wypił szota po czym elf postanowił wyjść się przewietrzyć na tarasie.
Na zewnątrz dobrze było widac jak cały budynek iskrzy sie roznymi barwami. W szczegolności na tarasie gdzie nie było zbyt wiele ludzi. Przyjecie trwalo bowiem w pelni... Harkon dostrzegł jednak tą samo dziewczyne którą pokazywał mu Krill. Stała ona wpatrzona w horyzont z boku z dala od innych. Ubrana byla w ciemne szaty a jej twarz zakrywał kaptur. Popijała ona wolno szklankę whisky.

Nihil i Spenser tymczasem dalej wywijali na parkiecie. Oboje byli zaskoczenie ze syreny maja az tyle energii z trudem za nimi nadążają. Mimo to utrzymywali rytm dobre sie przy tym bawiąc.

Stella natomiast obserwujac sale dostrzegła Krilla który idzie w jej kierunku. Na poczatku nie rozpoznala go ze wzgledu na to ze uzyl pierscienia przemiany ale gdy tylko podszedl blizej dostrzegla charakterystyczny blask w jego oczach oraz fragmenty czarnego pancerza.
- Krill? To ty? - zapytała Stella zakladajac noge na noge
- Poznalas mnie dosyć szybko.. - odparł
- To nie jest trudne nawet jak użyjesz pierscienia.. - odparła usmiechajac się - Mozna rzecz ze nam Cie na wylot.. Jestem tylko ciekawa.. dlaczego go uzyles?
- Zeby mi sie lepiej tanczylo..
Stella parsknęla smiechem
- Ty umiesz tanczyc? - zapytała
- A chcesz sie przekonac? - rzekł Krill wyciagajac w jej stronę rękę
Stella zaintrygowana śmiałością Krilla nie myślala nad tym zbyt dlugo. Zazwyczaj nikt nie miał na tyle odwagi aby prosic królową do tańca. Zgodziła sie wiec bez żadnych protestów.
Harkon kątem oka obserwował tajemniczą osobę. Oparł się tyłem o barierkę i złożył ręce. Jego wzrok co chwilę kierował się na dziewczynę, by za moment powędrować na mieniącą się kolorami budowle.
Wszystkie oczy na sali skierowały sie ngale ni stąd ni zowąd na taniec królowej Stelli i Krilla. Nihil i Spenser rowniez byli nieco zaskoczeni ze wszyscy sie zatrzymali aby ogladac to widowisko. Skorzystali wiec z okazji aby wymknac się i wrocic do stolika się napić.
- Te syreny.. one mnie wykończa.. - powiedział Nihil nalewajac sobie do pełna szklankę Whisky

Po kilku rzutach wzrokiem, spojrzenia Harkona i tajemniczej dziewczyny sie spotkały. Oboje jednak szybko odwrocili wzrok. Dziewczyna upewniajac się że nikt ja nie obserwuje na chwile zdjeła kaptur aby poprawić swoje włosy. Kosmyki włosow nachodziły jej bowiem na oczy drażniąc ją i przeszkadzając w obserwacji. Spięła je w szybko w warkocz ( taki sam jak na zdjeciu w rp2). Harkon w tym momencie rozpoznał ją.. pamiętał ją.. to była Alyssia.
Harkon zdziwił się na widok dziewczyny. Pamiętał ją, kiedy aresztował Connora. Alyssia domyślała się kim jest mężczyzna w pancerzu. Była prawie pewna że jest to książę Harkon. W krainie każdy wiedział że Harkon nosi pancerz, lecz nie każdy wie dlaczego. Noc była dość jasna, ale nie na tyle by Alyssia miała pewność kim jest postać w zbroi... Harkon nie chciał jednak do niej podchodzić, nie interesowały go romanse i związki. Wiedział, że miłość to kolejna słabość, którą Amon mógłby łatwo wykorzystać. Zresztą... Harkon już ma słabość kochając swoją siostrę. Nie chciał by Amon wykorzystał kolejne słabości przeciwko niemu... Elf po dłuższej chwili odszedł kawałek dalej, na pobliską ławkę. Usiadł na niej i wyjął swoją siekierę. Z ostrza momentalnie zaczął ulatywać czarny, mroczny dymek... Młody Bal zaczął wpatrywać się w lekko przyozdobioną rękojeść.
Przekierowanie