Darth Endriu obudził się na Geneosis. Pamiętając tylko, że przeszedł na Ciemną Stronę.
Ignis mówił w myślach Cortyna:
- Wykonaj zadanie...
Darth Endriu weszedł do swojego myśliwca i poleciał siać terror
- Dobrze, że podczas bitwy o Coruscant udało mi się przeciągnąć na Ciemną stronę mocy Dartha Endriu, byłego ucznia Mitrisa Hahaha - mówił Ignis. Po czym wysłał wiadomość do Dartha Endriu:
- Gdzie jesteś?
Yyy ok. Jak mnie przeciągnołeś? Mówiłem, że... a już nie ważne.
--------
Darth Endriu odebrał wiadomość:
- Gdzie jestem? To już mój interes - roześmiał się złośliwie Darth Endriu
Będę jutro :v
Cortyn podszedł do Mitrisa. Aktywował miecz.
-Mitrisie..
Anakin, powrócił z Korriban....Chciał pomówić z Kanclerzem, ale gdy szedł do gabinetu dostrzegł Noah'a..
Noah odepchnął go mocą i zamknął drzwi. Były one bardzo dobrze zabezpieczone i chronione przed włamaniem.
-Mitris.. - powiedział
Anakin mieczem swietlnym wyciął dziurę w drzwiach i wyszedł, a następnie rzucił mieczem w Noah'a przebijając mu nogę....
Noah nie zważał na ból. Rzucił sztyletem świetlnym. Ten wbił się w pierś Anakina. Skywalker umierał.
Cortyn wyrzucił jego broń i podszedł do niego. Przyłożył ostrze do jego gardła.