-Tak pamiętam, ale nie pamiętam nic z przed bitwy..
Powiedział wycięczony Mace.
-Oberwało ci się... Pewnie przybyłeś wraz z Mistrzem Yodą, nie pamiętam byś walczył na arenie. Spokojnie, zbliżamy się do celu, tam dostaniesz protezy... - LAAT kierował się do Acclamatora
![[Obrazek: 13094456334_41692a542a_b.jpg]](https://c7.staticflickr.com/8/7359/13094456334_41692a542a_b.jpg)
Zaraz! Pamiętam wybuch, czerwone ostrze, a dalej już nic... Potem obudziłem się bez nóg i trafiłem tutaj
LAATY wleciały do krążowników. Underunnera zabrali Medycy, w tym jeden marudzący, że Jedi mają darmowe protezy, ale klon już musi płacić.
----
Tymczasem wszyscy Jedi i obywatele Republiki dostały komunikat
-Tutaj Wielki Kanclerz Palpatine. Z przykrością stwierdzam, że wczoraj Separatyści doprowadzili do wybuchu wojny... Na szczęście, Republice w porę udało się wyszkolić armię która pozwoli bronić państwo. Wszyscy Jedi z tytułem Mistrza otrzymują stopień Generała i dowodzą Klonami. Wszyscy Jedi z tytułem Rycerza dostają stopień Generała, jednak nie mają tak wielkiego autorytetu jak Mistrzowie. Wszyscy Padawani powyżej 15 roku życia otrzymują stopień Komandora i mogą w mniejszym stopniu dowodzić klonami. Mieszkańców prosimy o nie udawanie się na rubieże galaktyki a trzymanie się cywilizowanych planet. Z poważaniem, Wielki Kanclerz
Po chwili Mace Underunner odzyskał nogi. Za wszelką cenę chciał dowiedzieć się kto lub co pozbawiło go dolnych kończyn.
Udał się do mistrza Mitrisa, aby porozmawiać o całym zajściu.
-Mistrzu Mitrisie?
-Chciałbym porozmawiać o czasie przed utratą moich nóg... Mam wrażenie, że to nie był przypadek.
-Proszę o pozwolenie na zebranie klonów i udanie się na tam gdzie mnie znaleźliście. Chcę się trochę rozejrzeć.
-Chwila... Musimy polecieć na Coruscant, na zebranie wszystkich Jedi. Zostaną tam przydzielone oddziały. Dopiero wtedy będziemy mogli polecieć na Geonosis. Też mam tam misję. Muszę znaleźć tajne odlewnie droidów, z nimi Separatyści będą wciąż wygrywać.
Noah wysunął głowę znad kamienia. Dzień wcześniej miała tu miejsce bitwa. Teraz, dla Noaha, liczyło się tylko przeżycie. Był ścigany przez zdenerwowanych mieszkańców. Wbiegł do opuszczonego statku i cudem odpalił go. Poleciał w górę.
-Dobrze. W takim razie lećmy na Coruscant. A potem jeśli będzie czas wybiorę się tam.