Sharo dostał się na statek, po czym kierował się do Mitrisa. Starannie ominął wszystkie droidy.
W końcu dostał się do pokoju, w którym przebywał. Koło niego stał jakiś facet. Sharo się schował.
---------------------------------------
Nie widzisz mnie Emperor!!!!!
Droidów nie ma na statku
-------------------------
Darth Lowe wyczuł czyjąś obecność. Uruchomił oba miecze świetlne i czekał.
Noah kierował się na targ.
Po negocjacjach sprzedał sztylet za szybki statek i 10 000.
Wsiadł na statek i odleciał. Wyjął nóż gwiezdny.
-HiHi. Nabrał się - powiedział sam do siebie.
----
Będę jutro.
Sharo wyszedł i powiedzial:
-Dziendobry pizza przyszła
A tak na serio:
----------------
Sharo zauważył, ze owa postać go wyczula. Również aktywowal swój miecz świetlny, po czym powoli zaczął się wycofywać, aby zrobić to inaczej.
Lowe stawał się nie wyraźny, wyglądał jak mgła.
/NIE robić nic że mną /
//Będę jeszcze dzisiaj albo jutro//
Będę jutro, nie zabijać mnie
Darth Ignis C"arraboth skończył medytować.
- Gdzie jest Noah? - Pytał Ignis Lowe'a
- Czyżby zdradził? Hahaha w takim razie umrze, ja już odzyskuje swoją dawną moc. Kierujemy się na Sullust!
-Mistrzu jeśli chcesz namierzę i zabije go, ale najpierw pokaż mi potęgę ciemnej strony mocy, tak jak mówiłeś.-Powiedział Darth Lowe
Mitris obudził się
-Choleeeraaaa... cooo jest?
- Obudził się! - Ignis cisnął prądem w Mitrisa.
- Przesłuchaj tego głupca! - mówił do Lowe'a