MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Wojny Klonów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ignis ruszył szukać Yody.
- Gdzie ten głupiec... Muszę się zemścić!
Cortyn wszedł do środka. Podbiegł do niego Jedi.
-John.. Ktoś zabił.. W.. Świątyni.. Kilku.... Jedi - wysapał
Noah przebił go mieczem.
-Ty do nich dołączysz..
Yoda siedział w sali obrad. Było z nim 7 Jedi. Ignis wszedł tu sam. Zrzucił kaptur z głowy.
- Dzień Dobry Hahaha - powiedział.
- O nie znowu ty się zjawiłeś? - mówił Yoda. Jedi wyciągnęli miecze.
(19-June-2016 11:03:09)Anty napisał(a): [ -> ]Cortyn wszedł do środka. Podbiegł do niego Jedi.
-John.. Ktoś zabił.. Większość.. Jedi - wysapał
Noah przebił go mieczem.
-Ty do nich dołączysz..

Ehh.. no bez przesady wiekszosc. Mogles zabic z pieciu ochroniarzy a nie kilkaset bedacych w swiatyni
Nie kilkuset. Kilku zabiłem. Reszta walczy na froncie, albo są w świątyni. @Edit mojego posta - źle sformuwałem wypowiedź.
Ignis odepchnął mocą 2 Jedi i wyjął swoją Kosę Świetlną.
- Atakujcie.
2 Jedi skoczyło na niego. Ignis się bronił. Następnie skoczył w górę, zrobił obrót w powietrzu i spadając odciął głowy 2 Jedi. Ich ciała upadły.
- Atakujcie. - Jeden Jedi cisnął w Ignisa mieczem. Ignis upadł na ziemię. 3 Jedi przystawiło mu miecze do szyi.
- Poddaj się. - krzyknęli. Yoda miał smutny wyraz twarzy.
Ignis zaczął się śmiać. Odepchnął dwóch Jedi. Stał przed nim ten 3.
- Ja mam się poddać? - Ignis wyciągnął rękę przed siebie. Trzeci Jedi uniósł się w powietrze. Zaczęła lecieć z niego krew. A jego kości łamały się. Następnie upadł na ziemię martwy.
- Jeszcze czterech i Yoda - mówił Ignis.

Idę do kościoła nic ze mną nie robic
Anakin Skywalker udał się do świątyni, by zobaczyć co z młodzikami . Kiedy dotarł na miejsce zobaczył stawiających opór Jedi i atakujących separatystów. Natychmiast rzucił się do walki.
Nagle pojawiła się na niebie kolejna olbrzymia armia separatystów, dotarł równiez Grievous!
Jedi coraz mniejszy stawiali opór, Separatystów było za dużo.
Nagle jeden ze statków wylądował na lotnisku Senatu Galaktycznego. To statek Lavera. Wyszedł ze statku i patrzył przez chwile na bitwe.
Po chwili patrzenia uruchomił miecze świetlne.
- Pora mordować! - rzekł Laver i zaryczał donośnie.
Zeskoczył na sam dół i zaczął zabija po kolei Jedi.
Skywalker zobaczył, że nieopodal ktos bez trudu zabija Jedi. Walcząc z Separatystami Anakin powoli zbliżał się do postaci(Był to Laver).
Laver zauważył Ankina.
- No prosze.. Młody Jedi.. gdzie twój mistrz ? Zgubiłeś się ? ahahha
Laver aktywował ostrze na ogonie.
Przekierowanie