Cortyn odpalił miecz. Stanął koło Ignisa.
-Kim jesteś?!
Ignis skoczył przed Mitrisa i poraził go prądem. Twarzy Ignisa nie było widać. Krzyknął do władcy Geonosian:
- Jesteś ze mną? Teraz uważają was za "Separatystów" a nie Geonosian. Gdy dołączysz do mnie, będą mówić o was "Geonosianie"
- Zgoda! - krzyknął władca Geonosian po czym Klęknął przed Ignisem. Geonosianie zaczęli wiązać linami Mitrisa.
Cortyn kopnął władce.
-Mnie się nie ignoruje!! - krzyknął do Ignisa
Mitris padł... Stracił kontakt z rzeczywistością
Zjawa Lavera zaczęla przyglądać się Ignisowi ( on go nie widział)
Zaczął Ignisowi mówić w głowie:
- Tak Ignis dalej zabij go! zabij go!!
- Kim jesteś głupcze? Schowaj ten miecz i dołącz do mnie! Krzyczał Ignis do Cortyna
Noah odciał władcy ucho.
-Zraniłem twojego poddanego! - śmiał się - teraz? Za późno!
- Dalej walcz! - krzyczał Laver w głowie Ignisa - Walcz! uwolnij swą moc i zabij wszystkich Jedi!
Ignis C"arraboth cisnął ogniem w Cortyna. Skoczył i złapał władcę. Geonosianie otoczyli pomiędzy nimi koło. Dwóch złapało Mitrisa. Wycofywali się.
Ignis nie reagował na głos w głowie. Nie chciał się jeszcze ujawniać.
Noah uniknął ognia. Pobiegł za Ignisem.