-Gdyby mistrz się o mnie martwił byłby tu...-Powiedział Anakin uruchamiając miecz swietlny.
Darth Ignis C"arraboth cisnął swoją Kosą świetlną prosto w brzuch jednego Jedi.
- Waszą trójkę wykończę mocą. - Ignis cisnął prądem w jednego Jedi a ten padł martwy. Ignis cisnął ogniem w drugiego Jedi. Również padł martwy. Potem Ignis przyciągnął mocą swoją Kosę przecinając na pół ostatniego Jedi.
- Yoda... Spotkanie po latach... Coś słabą masz tą obronę hahahaha - mówił Ignis
- Czyżby Obi-Wan cię zostawił.. oj biedy biedny Jedi.. Widzę w tobie potenciał.. Dołącz do nas a staniesz się potęzniejszy niż kiedykolwiek... Bedziesz mógł żyć spokojnie z Padme bedziesz mieć wystarczająco dużo siły by ją obronić od przeszkód jakie mogą was czekać.. Jak Jedi jesteś ciagle poniżany... Inny mówią że jesteś słaby.. ale jako Sith! Zyskasz szacunek i bedzie mógł robić co tylko chcesz! Naucze Cie wszystkiego o mocy !
-Można posiąsc taką moc?- Powiedział Anakin patrząc na Padme, która w oddali zaprzeczała.
Skywalker uniósł ostrze na wysokosci twarzy Lavera.
- Dlaczego wróciłeś jak, jak to możliwe? - mówił Yoda trzymając się za serce.
- Głupcze. Nie wiem jak udało ci się mnie wtedy zabić. Lecz wróciłem i rozpruję ci flaki. Jesteś o wiele starszy niż wtedy. Zobaczymy czego się nauczyłeś Hahaha.
- Możesz posiąć mocą taką jaką chcesz! Możesz byc nawet najpotężniejszy w galaktyce! A twoja Padme bedzie bezpieczna. Teraz w walce nie masz ze mną szans ale z czasem jakbyś chciał mógłbym Cię nauczyć wszystkiego czego wiem! Nie popieraj zdania Padme ona nie wiem o co dokładnie chodzi! Ale uwierz mi bedzie szczęśliwa jak ty bedziesz szczęśliwy!
-Jakos nie widzę, by odczuwała szczęscie....-Powiedział Anakin.
- Coś ty teraz nie ma opcji by była szczęśliwa, patrz co się tutaj dzieje, ja też nie byłbym szczęśliwy na jej miejscu! Ja nigdy nikogo nie okłamałem uwierz mi wyjdzie ci to na dobre. Wiem że bardzo lubisz walczyć, bedziesz mógł podbijać planety jakie bedziesz chciał. No chodź naucze się wszystkiego. Jedi nie troszczą sie o Ciebie nawet mistrz ma Cię głęboko gdzies, chodź ze mną a nigdy tak nie bedzie!
- To ty dzisiaj umrzesz - mówił Yoda wyciągając swój zielony miecz Świetlny.
Ignis cisnął w Yodę prądem. Yoda przechwycił błyskawice i cisnął w Ignisa. Ignis przechwycił prąd i cisnął w Yodę a ten upadł na kolana.
Ignis skoczył do Yody i przystawił mu Kosę do gardła. Lecz Yoda odepchnął go mocą. Zaczęli walczyć Ignis atakował Kosą a Yoda się bronił.
Nagle oczom Anakina ukazała się Padme krzycząca:
- Nie! Nie!