MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Skerss zauważył Belai'a i cierpiącą, krwawiącą, krzyczącą, płaczącą, zmasakrowaną i obitą Aurrorę.
- Kundelek dobrze się spisał... Zostawił ślady krwi? - Słyszeli głos Predatora, jednak go nie widzieli. Skerss pod kamuflażem spojrzał na oświetloną latarnią ulicę, były na niej ślady krwi...
- Dobrze... Kundelek... Posadzi ją pośrodku, ma wyznaczoną trasę z zielonej substancji... - Mówił Predator, Belai zauważył ścieżkę, na której nie było pułapek, była bardzo wąska, Belai prawie ocierał się o pułapki... Posadził ją na środku, Aurrorę oświetlała latarnia, miała związane ręce i nogi, siedziała między pułapkami... Pułapki miały na sobie kamuflaż.
- Niech Zwierzynka krzyczy... Niech zwabi tutaj inną zwierzynę... - Słyszeli głos.
- Schowa się, kundel! - Krzyknął do Belai'a. Wiał wiatr...
- Domyslam sie - rzekl Renekton do Leo. - Pora to zakonczyc..
Wszyscy zolnierze czekali w gotowosci.
Renekton ruszyl naprzód. Schowany byl za drzewami. Widzial Aurrore ktora byla zwiazana i oswietlona lampami.
- Co za kretyni.. Nie doceniacie mnie - rzekl Renekton i cofnal sie.
Wrocil szybko do zolnierzy i przekazal im informacje.
- Maja zakladnika. Ukrywają sie. To Pułapka - rzekł do Leviego
Jakby co akcja toczy się w lesie ostatecznie bo powstało nieporozumienie. Żeby nie było problemów itp załóżmy że w tym lesie jest latarnia i uliczka jakaś.
- Mam plan ale każdy mus robić to co powiem:
Rose wykorzystaj swoją inteligencję i spostrzegawczość szukając pułapek
Tristan, Lori I Levi oslaniacie mnie i renektona
Ja z Renektonem pójdziemy uratować Aurorre
Co wy na to?
- Niech zolnierze beda wcelowani i gotowi do ataku - rzekł Renekton
- Hola hola hola! My już mamy plan. Z całym szacunkiem ale polecam się ukryć i poczekać, jeśli was złapią to tylko utrudnicie misję. Robimy to co planowaliśmy, Renekton teraz albo nigdy!
Tymczasem wszyscy, którzy znajdowali się w pobliżu zasadzki zastawionej przez Skerss'a usłyszeli krzyk, wołanie o pomoc, skowyt... Płacz. Była to siedząca, oświetlona światłem latarni Aurrora. Nikogo obok niej nie było, ani śladu po Belai'u, a co dopiero Predatorze. Pułapek nie było widać chyba, że ktoś ma specjalną technologię... Aurrora krzyczała, że "Nie może wstać, zostawili ją tutaj... Mutant gdzieś pobiegł, Niech ktoś jej pomoże", błagała... Przyjaciele musieli po nią pójść... Wszak w organizmie Aurrory działał jeszcze narkotyk wystrzelony przez Predatora, przez który majaczyła i gadała głupoty, wołanie było wiarygodne. Skerss czekał zakamuflowany na drzewie, aż zwierzynka wpadnie w pułapki...
Leo chciał już wyskoczyć zza krzaków i pobiec ku Aurorze, gdy nagle Levi złapał go mocno za bark:
- Macie wszyscy siedzieć na tyłku i się nie wychylać. Nie zamierzam poświęcać ani jednego żołnierza jeśli niepotrzebnie się narazicie. Zostawcie to profesjonalistom.
Renekton zgodnie z planem ruszył ku Aurorze i nagle skręcił w zupełnie innym kierunku.
Wszystkich przeraziła ta panująca cisza... Było słychać tylko szum wiatru... I przerażające wołanie o pomoc Aurrory.
Skerss wie, że Ludzie są głupi i narwani... Zaraz ruszą z pomocą Aurrorze, z myślą, że ją tu po prostu zostawiono i wpadną w zastawione pułapki... Wszak nic nie wiedzą o pułapkach, gdyż nie wiedzą nawet, że Predator tutaj jest. A Niedźwiedź nie posiada tak zaawansowanej technologii... Predator oczekiwał, aż zwierzynka wpadnie w pułapki, aby się ujawnić... Zależało mu na trofeach, nie na słabej zwierzynce o imieniu Aurrora... Oczekiwał.
- Nie wychylajcie się - rzekł Renekton -to jest pułapka, Mam pewien pomysł jak sprawdzić czy teren jest bezpieczny i można podejść. Musicie mi jednak zaufać.
Przekierowanie